Byki były łaskawe, ale i tak są ranni


Co najmniej siedem osób odniosło obrażenia, ale nikt nie został wzięty na rogi w czwartkowej, ostatniej w tym roku gonitwie z bykami w Pampelunie na północy Hiszpanii. Biegi odbywają się w ramach tradycyjnej fiesty ku czci świętego Fermina.

Hiszpański Czerwony Krzyż poinformował, że do szpitala trafiło sześć osób ze stłuczeniami, a siódmej udzielono pomocy medycznej na arenie, gdzie zakończył się bieg. W gonitwie, która rozpoczęła się o godz. 8 i trwała 2 minuty 20 sekund, udział wzięło ponad 1000 osób. Na arenie kilka byków wpadło na grupę przewróconych uczestników biegu, ale zwierzęta nikogo nie ubodły. Podczas fiesty, która rozpoczęła się 6 lipca, w mieście oprócz porannych gonitw odbywa się wiele innych wydarzeń, takich jak koncerty, kolorowe parady czy rodzinne pikniki. Tradycja fiesty ku czci św. Fermina, jednego z patronów Nawarry - prowincji, w której znajduje się Pampeluna, sięga XVI wieku. Uroczystości i zabawy z tej okazji rozsławił amerykański pisarz Ernest Hemingway w powieści "Słońce też wschodzi".

Autor: mtom / Źródło: PAP