Ostro skrytykowali Chiny. Po paru godzinach wycofali komunikat

Aktualizacja:
Rośnie obecność chińskich okrętów na spornym Morzu Południowochińskimpublic domain | US Navy

Kilka godzin po wydaniu komunikatu, w którym szefowie dyplomacji państw ASEAN wyrazili we wtorek "poważne zaniepokojenie" sporami terytorialnymi o Morze Południowochińskie, Malezja poinformowała o wycofaniu tego dokumentu.

"Musimy wycofać komunikat ministrów spraw zagranicznych ASEAN ze względu na konieczność naniesienia pilnych poprawek" - oświadczyła rzeczniczka MSZ Malezji. Wcześniej to właśnie Malezja opublikowała oświadczenie w imieniu Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN).

Było ono, jak pisze AFP, wyjątkowo ostre w tonie.

"Wyrażamy głębokie zaniepokojenie wydarzeniami, które podważają zaufanie, nasilają napięcie i mogącą stanowić zagrożenie dla pokoju, bezpieczeństwa i stabilności na Morzu Południowochińskim. Podkreślamy znaczenie utrzymania swobody żeglugi i przelotów nad Morzem Południowochińskim, zgodnie z powszechnie uznanymi zasadami prawa międzynarodowego, w tym Konwencją ONZ o prawie morza z 1982 roku" - napisali w komunikacie szefowie dyplomacji Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) po spotkaniu z szefem chińskiej dyplomacji Wang Yi w Kunming, stolicy chińskiej prowincji Yunnan.

Filipiny skarżą do Sądu

Do spotkania doszło przed ważną decyzją Sądu Arbitrażowego w Hadze w sprawie skargi, z którą Filipiny wystąpiły w 2013 r. przeciwko Chinom, gdy Pekin odmówił wycofania swoich okrętów ze spornego rejonu, do czego zobowiązał się w porozumieniu zawartym przy pośrednictwie USA.

Minister Wang Yi, chcąc złagodzić napięcia związane z wypowiedziami chińskich polityków o suwerenności kraju nad Morzem Południowochińskim, uspokajał swoich kolegów z ASEAN, że obie strony powinny starać się rozwiązywać swoje spory w długoterminowej perspektywie.

- Powinniśmy przejrzeć nasze stosunki ze strategicznego punktu widzenia i w długoterminowej perspektywie, rozszerzać naszą współpracę na rzecz rozwoju zdrowych i stabilnych stosunków na linii Chiny - ASEAN - podkreślił szef chińskiej dyplomacji.

Spór o strategiczny akwen

W skład ASEAN wchodzi 10 państw: Birma, Brunei, Filipiny, Indonezja, Kambodża, Laos, Malezja, Singapur, Tajlandia i Wietnam, których liczba mieszkańców to łącznie 600 mln.

Czterej członkowie ASEAN - Filipiny, Wietnam, Malezja i Brunei - prowadzą spory terytorialne z Chinami o Morze Południowochińskie. Chiny, które nie są członkiem ASEAN, twierdzą, że ich prawa wynikają z przyczyn historycznych. Ostatnio zbudowały na tym morzu siedem sztucznych wysp (w tym kilka z lądowiskami dla samolotów). Na jednej z wysp Pekin miał zainstalować nowoczesny system pocisków ziemia-powietrze, co wywołało zaniepokojenie tych krajów.

Uważa się, że na tym akwenie znajdują się znaczne zasoby ropy i gazu; prowadzą też tamtędy ważne szlaki żeglugowe, którymi co roku transportowane są towary warte około 5 bln dolarów.

Także USA kwestionowały roszczenia Pekinu do Morza Południowochińskiego, wyrażając zaniepokojenie powiększaniem wysp wchodzących w skład spornego archipelagu Spratly. Stany Zjednoczone stoją na stanowisku, że prawo międzynarodowe nie zezwala na rozciąganie suwerenności państwowej na sztuczne wyspy, usypane nad podwodnymi rafami. Przed rozpoczęciem w 2014 r. chińskich prac budowlanych na rafach Subi i Mischief były one w trakcie przypływów całkowicie zanurzone.

W kwietniu Pekin oświadczył, że kwestia Morza Południowochińskiego nie jest sporem na linii Chiny - ASEAN i "nie powinna wpłynąć na stosunki między Chinami a ASEAN".

Wyspy Spratly są jednym z ognisk sporu na Morzu Południowochińskimtvn24.pl

Autor: mm//gak / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: public domain | US Navy

Tagi:
Raporty: