Orban po spotkaniu z Macronem: przyjaźń rozpoczęła się po męsku


- Nie mamy najmniejszego zamiaru zmieniać swojej tożsamości - stwierdził w piątek po unijnym szczycie w Brukseli premier Węgier Viktor Orban, po raz kolejny odmawiając przyjmowania uchodźców w ramach relokacji. Zapowiedział, że nic nie zmieni tej decyzji Budapesztu.

Viktor Orban ocenił, że ze strony duetu Emmanuel Macron - Angela Merkel należy się spodziewać starań o reformę Unii Europejskiej.

- Francuski prezydent (Emmanuel Macron - red.) jasno dał do zrozumienia, że chce zwiększenia skuteczności UE i będzie do tego dążył - oświadczył Orban na konferencji prasowej w Brukseli. - Innym czynnikiem są wybory w Niemczech, ale myślę, że jest bardzo prawdopodobne, iż po wrześniu włożymy dużo wysiłku i planowania w nową epokę reform europejskich. Będziemy dużo dyskutować i musimy się przygotować.

Za najważniejszy rezultat szczytu Orban uznał wzmocnienie wymiaru obronnego Unii.

"Nie mamy najmniejszego zamiaru zmieniać swojej tożsamości"

Odnosząc się do tematyki migracji, premier Węgier zaznaczył, że uważa rozlokowanie uchodźców przebywających na terytorium UE nie za kwestię "solidarnościowo-techniczną", lecz "tożsamościową".

- Nie mamy najmniejszego zamiaru zmieniać swojej tożsamości. Zdajemy sobie sprawę, że w wielu państwach już się ona zmieniła, (…) ale mamy prawo nie iść ich śladem - oznajmił.

Jak zaznaczył, Węgry są gotowe pomagać uchodźcom w ich krajach i podjąć wiele innych działań.

Odnosząc się do przyszłego orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie skargi Słowacji i Węgier dotyczącej obowiązkowej relokacji uchodźców w państwach UE, Orban oświadczył, że nawet ewentualne negatywne orzeczenie nie zmusi rządu węgierskiego do rezygnacji z dotychczasowego stanowiska. - Znajdziemy sposób, żeby osiągnąć swój cel – dodał.

"Po męsku" z Macronem

Pytany o Macrona, oznajmił, że ich przyjaźń rozpoczęła się "po męsku" i że zgodzili się, iż podstawą współpracy musi być wzajemny szacunek.

Przed szczytem Macron w wywiadzie dla prasy europejskiej zarzucił przywódcom krajów Europy Wschodniej "cyniczne podejście" do UE i zdradę Europy. Zagroził konsekwencjami, zastrzegł jednak, że nie widzi konfliktu między Wschodem a Zachodem Europy.

Orban dodał, że na spotkaniu przywódców państw Grupy Wyszehradzkiej z Macronem określono kwestie, w sferze których jest możliwa pragmatyczna współpraca.

Autor: pk / Źródło: PAP