Obiecał "wziąć szturmem" Kijów. Lider separatystów nie zmienia planów

[object Object]
Premier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej wizytuje "linię frontu". Nagranie archiwalneMinisterstwo Informacji DRL
wideo 2/24

Premier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Ołeksandr Zacharczenko nie rezygnował z planów "wzięcia szturmem" stolicy Ukrainy, Kijowa. O swoich zamiarach powiedział rosyjskiemu pisarzowi, który dołączył do szeregów donieckich separatystów.

- Swojego stanowiska nie zmieniłem. Na wszystko jest swój czas. Nie mówiłem o terminach - oświadczył Ołeksandr Zacharczenko w rozmowie z Zacharem Prilepinym, rosyjskim dziennikarzem i pisarzem, byłym weteranem wojen czeczeńskich, który zasilił szeregi donieckich rebeliantów i doradza premierowi samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.

Rozmowy "w Kijowie"

W styczniu Zacharczenko ostrzegł, że jeśli "armia ukraińska zaatakuje republikę doniecką, jego wojska zajmą Kijów". - Jeśli do tego dojdzie, to będzie ostatnia ofensywa armii ukraińskiej. Następnym razem będziemy rozmawiać o Ukrainie w Kijowie - dodawał.

Przywódca separatystów wcześniej wieścił także "rozpad Ukrainy" i składał deklaracje, że "w niedalekiej przyszłości granica Donieckiej Republiki Ludowej będzie przebiegać wzdłuż rzeki Dniestr [płynącej przez Ukrainę i Mołdawię - przyp. red.]".

Nowe "federacyjne państwo"

18 lipca donieccy separatyści oświadczyli, że proklamują nowe państwo - Małorosję, mające obejmować nie tylko kontrolowane przez nich obszary, ale także resztę Ukrainy. Zacharczenko zapowiadał, że "nowe federacyjne państwo będzie miało na celu położenie kresu wojnie domowej". Stolicą Małorosji miałby zostać zajęty przez separatystów Donieck. Kijów "miałby zachować status centrum historyczno-kulturalnego".

Zdaniem analityków w Kijowie, projekt Małorosję przepadnie, podobnie jak wcześniejsza idea rebeliantów utworzenia Noworosji, która miała powstać na obszarach położonych na południu i wschodzie Ukrainy.

Autor: tas//now / Źródło: strana.ua, apostrophe.ua, lenta.ru

Tagi:
Raporty: