"Rozpadł się w powietrzu po pożarze". Ostatnie chwile samolotu EgyptAir

[object Object]
Rozmowa z kpt. Daiuszem Sobczyńskim, pilotem Boeinga, o katastrofie samolotu EgyptAirtvn24
wideo 2/8

Samolot linii EgyptAir, który w maju runął do Morza Śródziemnego, najpewniej rozpadł się w powietrzu po pożarze w kokpicie lub w jego pobliżu - podał amerykański dziennik "New York Times".

Gazeta powołuje się na przedstawicieli władz Egiptu biorących udział w śledztwie. Ich zdaniem nie jest jednak jasne, czy powodem pożaru był problem techniczny czy też był on wynikiem przestępstwa.

W ubiegłym tygodniu komitet śledczy, któremu przewodzą władze w Kairze, ogłosił, że w zapisach z rejestratora rozmów z kokpitu widnieje słowo "pożar". Wcześniej podawano, że dane uzyskane po analizie drugiej czarnej skrzynki samolotu wskazywały na obecność dymu w toalecie airbusa i przedziale elektroniki.

66 ofiar

19 maja odbywający regularny rejs z Paryża do Kairu Airbus A320 towarzystwa EgyptAir znikł z ekranów radarowych nad Morzem Śródziemnym krótko po wejściu w strefę podległą egipskiej kontroli lotów. Na pokładzie znajdowało się 66 osób, w tym 40 Egipcjan i 15 Francuzów. Wszyscy zginęli.

Przedstawiciele władz, z którymi rozmawiał "New York Times", sprecyzowali, że do najnowszych wniosków doszli po analizie dwóch czarnych skrzynek, po zbadaniu odnalezionych szczątków maszyny oraz na podstawie ich lokalizacji.

Twierdzą, że dowody są wystarczające, by wykluczyć co najmniej jedną teorię - że pilot celowo doprowadził do katastrofy.

[object Object]
Rozmowa z kpt. Daiuszem Sobczyńskim, pilotem Boeinga, o katastrofie samolotu EgyptAirtvn24
wideo 2/8

Autor: tas//gak / Źródło: PAP

Raporty: