"Niespotykany poziom fanatyzmu". Planowali ścinać przypadkowe osoby


W szeroko zakrojonej operacji antyterrorystycznej australijska policja i siły specjalne aresztowały łącznie 15 osób. Siatka planowała porywać przypadkowe osoby i ścinać je w miejscach publicznych. Inspiracją były dokonania fanatyków z Bliskiego Wschodu.

W Australii od ubiegłego tygodnia obowiązuje podwyższony alert antyterrorystyczny. Władze informowały, że realne jest ryzyko zamachu.

15 zatrzymanych, jeden już oskarżony

W czwartek nad ranem czasu polskiego służby przystąpiły do działania. Około 800 funkcjonariuszy policji stanowej i federalnej urządziło naloty na ponad 20 lokalizacji w Sydney oraz kilka miejsc w miastach Brisbane i Logan.

Operację policji zorganizowano, gdy służby wywiadowcze otrzymały doniesienia o apelach przywódców ugrupowania terrorystycznego IS nawołujących bojowników do przeprowadzenia serii morderstw w Australii. Informacje te potwierdził szef australijskiego rządu Tony Abbott. Zapytany o doniesienia, że zatrzymani planowali ścinanie głów przypadkowym osobom w Sydney, premier odparł: - Takie właśnie informacje otrzymaliśmy od wywiadu.

"Niespotykany poziom fanatyzmu"

Jeden z 15 zatrzymanych, Omarjan Azari już usłyszał zarzut planowania zamachu terrorystycznego. Prokurator Michael Allnutt powiedział, że mężczyzna miał zamordować przypadkową osobę, aby w ten sposób zastraszyć opinię publiczną. Śledczy ocenił, że plan Azariego charakteryzował się "niespotykanym poziomem fanatyzmu".

Doniesienia o zagrożeniu terrorystycznym potwierdził australijski prokurator generalny George Brandis. Poinformował, że do publicznych morderstw nawoływała osoba pochodząca z Afganistanu, która mieszka w Australii. - Istnieje duże prawdopodobieństwo, że doszłoby do tego (zabójstw), gdyby policja dziś nie zadziałała - powiedział Brandis.

- Apele, całkiem dosłowne, były wysyłane przez Australijczyka, który najwyraźniej zajmuje wysoką pozycję w ISIL-u, do siatki wsparcia w Australii. Wzywał by dokonywano pokazowych zabójstw tutaj, w tym kraju - powiedział dodatkowo szef rządu, używając skrótu wcześniejszej nazwy IS (Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie). Dodał, że otrzymane przez służby informacje były pewne i dlatego zdecydowano się przeprowadzić operację antyterrorystyczną.

Rekruci Al-Kaidy

Agencja AP przypomina, że w ubiegłym tygodniu policja w Brisbane aresztowała dwóch mężczyzn podejrzanych o przygotowywanie się do wyjazdu do Syrii, rekrutowanie bojowników i zbieranie pieniędzy dla powiązanego z Al-Kaidą dżihadystycznego ugrupowania Front al-Nusra.

Z kolei w Logan również przed kilkoma dniami policja przeprowadziła nalot na islamską księgarnię i ośrodek kulturalny oraz kilka innych placówek. Uspokajano wówczas, że nie ma zagrożenia zamachami terrorystycznymi na listopadowym szczycie grupy G-20 w pobliskim Brisbane.

Podwyższony alert

W ubiegłym tygodniu australijski rząd po raz pierwszy od 2003 roku podniósł alert antyterrorystyczny z umiarkowanego na wysoki. Jako powód podano rosnące obawy przed zamachami w kraju ze strony zwolenników islamistycznej organizacji Państwo Islamskie, aktywnej w Syrii i Iraku.

Australijski wywiad szacuje, że obecnie 60 obywateli Australii walczy po stronie islamistów w obu tych krajach, 15 zginęło, a kolejnych 100 aktywnie wspiera dżihadystów z kraju.

W sierpniu rząd zaproponował pakiet surowych przepisów w walce z terroryzmem oraz przekazanie 630 mln dolarów australijskich (590 mln USD) na potrzeby wywiadu i służb bezpieczeństwa. Dodatkowe 64 mln AUD (60 mln USD) zostanie przeznaczone na programy integracyjne, mające na celu walkę z ekstremizmem i radykalizacją postaw wśród młodych obywateli.

[object Object]
ONZ: w Iraku natrafiono na ponad 200 zbiorowych grobów ofiar ISReuters
wideo 2/20

Autor: dln//plw,mtom / Źródło: PAP