"Dwa koalicyjne scenariusze". Prognozy ekspertów po niemieckich wyborach

[object Object]
Angela Merkel świętuje czwarte zwycięstwo z rzędu (materiał z "Faktów" TVN z 24.09.2017)Fakty TVN
wideo 2/14

Wynik niedzielnych wyborów parlamentarnych w Niemczech był dosyć przewidywalny. Teraz pojawia się pytanie, jaką koalicję zdecyduje się zawiązać Angela Merkel. Wizja najbliższej politycznej przyszłości Niemiec została przedstawiona w najnowszej analizie opublikowanej przez Polski Instytut Stosunków Międzynarodowych.

W ostatniej analizie PISM dotyczącej wyników niemieckich wyborów parlamentarnych pojawiają się dwa koalicyjne scenariusze. Pierwszy zakłada kontynuację tzw. "wielkiej koalicji" CDU/CSU i SPD. Jak podkreśla autor opracowania, Sebastian Płóciennik, jest on jednak mało prawdopodobny, ze względu na deklarację przywódcy socjaldemokratów, Martina Schulza, który oficjalnie ogłosił, że jego partia przechodzi do opozycji.

"Drugi scenariusz to tzw. "Jamajka”, czyli koalicja CDU/CSU, Zielonych oraz liberalnej FDP (Wolna Partia Demokratyczna - red.)” - czytamy w komentarzu PISM. Zdaniem autora tekstu utworzenie wspólnego rządu przez te partie będzie wyzwaniem przede wszystkim ze względu na znaczne różnice programowe, jak podkreśla Płóciennik, zwłaszcza między liberałami i Zielonymi. "Najbardziej spójna programowo koalicja, czyli CDU/CSU-FDP, z którą poważnie liczono się przed wyborami, nie dojdzie do skutku, głównie ze względu na słabszy, niż oczekiwano, wynik chadeków” - czytamy w analizie.

Gorzkie zwycięstwo

Mimo zdobycia najwyższego poparcia w niedzielnych wyborach, Angela Merkel swoje zwycięstwo przyjęła z umiarkowaną satysfakcją. Jak zaznacza autor analizy, CDU/CSU spodziewało się wyniku "wyraźnie powyżej 35 proc". Oznacza to, że koalicja straciła prawie 10 punktów procentowych poparcia w porównaniu do wyborów sprzed czterech lat.

"CDU/CSU utraciła ok. miliona wyborców na rzecz AfD, która swój główny przekaz zbudowała na ostrej krytyce decyzji Merkel z 2015 r. o otwarciu granic dla uchodźców” - zaznacza Płóciennik. Jego zdaniem na wynik wyborów mogła wpłynąć również opublikowana przed niedzielnymi wyborami ekspertyza przygotowana przez Bundestag, w której stwierdzono, że ta decyzja kanclerz Niemiec mogła być naruszeniem prawa. Jest to kolejny dowód na to, jak duży wpływ na kształt europejskiej sceny politycznej wywiera kryzys migracyjny.

Jak zauważa autor, nawet "ostrożny, pozbawiony ryzykownych pomysłów program wyborczy, sukcesy gospodarcze oraz rosnąca pozycja Niemiec w Europie nie wystarczyły, by powtórzyć znakomity wynik (CDU/CSU-red.) z 2013 r. (41,7 procent)".

To dopiero początek?

"AfD wygrała dzięki krytyce polityki imigracyjnej prowadzonej przez wielką koalicję" - stwierdza autor analizy. Jego zdaniem znaczącą rolę w ich drodze do zwycięstwa odegrały głosy osób rozczarowanych rosnącymi nierównościami dochodowymi w Niemczech, a także "zwolenników konserwatywnego modelu społecznego” i obrońców "niemieckiej tożsamości".

Jednak aby zapewnić sobie większe poparcie w wyborach w 2021 roku AfD będzie musiała, zdaniem Płóciennika, rozszerzyć swój program i zaproponować bardziej szczegółowe rozwiązania niemieckich problemów. Osiągnięcie tak ambitnego celu jak zwycięstwo w następnych wyborach do Bundestagu wymaga również jedności i zgodności w partii, której radykalny charakter sam w sobie stwarza ryzyko sporów wewnętrznych.

"Efekt Schulza" nie zadziałał

W komentarzu PISM czytamy, że 20-procentowy wynik SPD to "dotkliwa porażka" dla Martina Schulza, który do końca miał nadzieję na zwycięstwo. Zdaniem autora tekstu socjaldemokratom nie pomogła krytyka obecnej sytuacji socjalnej w Niemczech zawarta w programie partii, wsparta atakami na CDU/CSU, która według niego "wypadała mało wiarygodnie po całej kadencji współrządzenia z chadekami".

Teraz partia przejdzie do opozycji, gdzie zdaniem Płóciennika stworzy nowy program.

Polityka zagraniczna po wyborach

Według PISM istniejące koalicyjne perspektywy nie zapowiadają gruntownych zmian w polityce zagranicznej RFN, choć "niewykluczone są nowe akcenty”.

Niemiecka dyplomacja zdaniem autora analizy skupi się przede wszystkim na osiągnięciu kompromisu z Francją w sprawie reform w strefie euro. "Niemiecki rząd zapewne poprze reformy instytucjonalne, ale nie zgodzi się na osłabienie dyscypliny fiskalnej ani na znaczące mechanizmy transferowe – nie tylko z powodu twardego stanowiska FDP, ale także ze względu na obawy przed dalszym wzmocnieniem eurosceptycznej AfD" - czytamy w komentarzu PISM.

Przewiduje się również, że nowy rząd będzie dążyć do polepszenia relacji z Moskwą, jednak zniesienie sankcji za aneksję Krymu i konflikt w Donbasie są raczej mało prawdopodobne wobec nieprzestrzegania przez Rosję porozumień mińskich.

Autor: momo/sk / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: