W jednej z restauracji w mieście Saarbruecken na zachodzie Niemiec zabarykadował się mężczyzna - podał w niedzielę przed południem "Bild". Na miejscu pojawili się antyterroryści i negocjatorzy. Przed godziną 13 akcja się zakończyła. Lekko ranny mężczyzna został przewieziony do szpitala.
"Bild" informował, że mężczyzna był uzbrojony i zakrwawiony. Nie miał zakładników. Z lokalu miała wybiec grupa przestraszonych osób, najpewniej pracowników restauracji.
Na miejsce skierowano oddział antyterrrorystów. Akcja policji zakończyła się przed godziną 13. Część miasta była zablokowana.
- Według wstępnych informacji nie chodzi o czyn motywowany politycznie - powiedział agencji dpa rzecznik policji.
Funkcjonariusze zdementowali wcześniejsze doniesienia medialne o tym, że mężczyzna był uzbrojony.
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze, że gdy antyterroryści wkroczyli do lokalu, spał w piwnicy.
Jak podaje Reuters, mężczyzna jest najprawdopodobniej zięciem właściciela restauracji. Pochodzi z Macedonii, ale od wielu lat mieszka w Niemczech.
Niemcy boją się ataków
Niemcami wstrząsnęła niedawno seria ataków. 18 lipca 17-letni uchodźca z Afganistanu zaatakował siekierą i nożem pasażerów w pociągu pod Wuerzburgiem, raniąc pięć osób. 22 lipca 18-latek pochodzenia irańskiego zastrzelił w galerii handlowej w Monachium dziewięć w większości młodych osób, a następnie popełnił samobójstwo. 24 lipca 27-letni uchodźca z Syrii wysadził się w powietrze przed restauracją w Ansbach, raniąc 15 osób.
Autor: kg/gry / Źródło: Bild, FAZ, Reuters