"Nie przyjeżdżamy, żeby żerować na socjalu"

Czy Polacy boją się Brexitu?
Czy Polacy boją się Brexitu?
tvn24
W Wielkiej Brytanii żyje bardzo wielu Polaków tvn24

Kampania wchodzi dopiero w decydującą fazę, a sondaże nie są jednoznaczne. W najnowszych badaniach minimalnie prowadzą jednak zwolennicy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Co taki scenariusz oznaczałby dla tysięcy pracujących na Wyspach Polaków? ("Polska i świat").

23 czerwca odbędzie się referendum dotyczące przyszłości Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Brytyjczycy podejmą decyzję, która będzie ważna nie tylko dla nich samych, ale i dla milionów imigrantów mieszkających na Wyspach. Wśród nich jest prawie 800 tysięcy Polaków.

Sylwia Górska prowadzi na West Ealing polską aptekę. Jej klienci to w większości mieszkający w sąsiedztwie Polacy.

- Wszystkie nasze produkty sprowadzamy z Polski - podkreśla. W przypadku Brexitu może się to okazać trudniejsze. Pani Sylwia przewiduje, że handel z krajami UE byłby w takiej sytuacji dużo droższy i bardziej skomplikowany. - Z pewnością musielibyśmy podnieść ceny - mówi.

"Wnosimy kapitał"

Jacek od kilku lat jest didżejem w klubie w Finsbury Park na północy Londynu.

- Pracuję, płacę podatki, wynajmuję mieszkanie - mówi. Jest spokojny, że skoro zarabia, to nikt go z kraju nie wyrzuci.

- Wiem, że są ludzie, którzy przyjeżdżają tylko po to, żeby korzystać z pomocy socjalnej i myślę, że takim osobom pewnie będzie trudniej - ocenia.

Adam, Mikołaj i Karol studiują na prestiżowych londyńskich uczelni. Gdyby mogli, głosowaliby przeciw. Dzisiaj płacą za studia tyle samo co studenci brytyjscy. Obawiają się jednak, że w razie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE się to zmieni.

- W przypadku Brexitu pewnie ta kwota podniesie się dwa czy trzy razy, co już może stać się barierą nie do przejścia - mówi Mikołaj, student inżynierii elektronicznej na University College London.

Adam, który studiuje informatykę na King's College, obawia się, że Brexit będzie oznaczał dla wielu osób, np. z londyńskiego City, utratę pracy.

- Nie przyjeżdżamy po to, żeby żerować na socjalu. Wnosimy jakiś kapitał - podkreśla Karol, student nauk politycznych na London School of Economics.

Autor: kg/ja / Źródło: tvn24

Raporty: