Napięcie przed szczytem "czwórki". Kijów chce anulowania decyzji Rosji


Ukraina zamierza domagać się od Rosji anulowania decyzji Rady Federacji zezwalającej na użycie wojsk poza granicami kraju - oświadczył Kostiantyn Jelisiejew, wiceszef administracji prezydenta Petra Poroszenki. Kwestia ta zostanie podniesiona podczas zaplanowanych na piątek w Paryżu obrad tzw. czwórki normandzkiej, w której wezmą udział przywódcy Ukrainy, Francji, Niemiec i Rosji.

Zdaniem władz w Kijowie decyzja Rady Federacji, izby niższej rosyjskiego parlamentu, która zezwoliła wojskom rosyjskim na operacje zagraniczne, uderza w system bezpieczeństwa międzynarodowego i zagraża samej Ukrainie.

Jelisiejew ujawnił, że strona rosyjska zabiega, by w Paryżu doszło do osobnego spotkania Poroszenki z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. - Jest prośba strony rosyjskiej w sprawie spotkania dwustronnego w Paryżu. To, czy się ono odbędzie, będzie zależało od strony ukraińskiej, w każdym razie jest to rozpatrywane – poinformował.

Co z wyborami?

W trakcie obrad w stolicy Francji Kijów chce przede wszystkim omówić warunki przeprowadzenia wyborów samorządowych na opanowanych przez prorosyjskich separatystów obszarach Donbasu. Ukraina uważa, że wybory, które rebelianci chcą zorganizować w innych terminach niż w pozostałej części kraju, przeczą mińskim porozumieniom pokojowym. Wybory samorządowej na Ukrainie odbędą się 25 października.

- Najważniejszą kwestią będzie odwołanie przez stronę rosyjską pseudowyborów w Donbasie, które zapowiedziano na 18 października (w tzw. Donieckiej Republice Ludowej) i 1 listopada (w tzw. Ługańskiej Republice Ludowej). W tej sprawie mamy wspólne stanowisko z Niemcami i Francją - podkreślił Jelisiejew.

Kwestia mińskich porozumień

Urzędnik przekazał, że w trakcie obrad czwórki normandzkiej zostanie także poruszony temat dopuszczenia na zajęte przez separatystów tereny międzynarodowych organizacji humanitarnych oraz kwestia realizacji mińskich porozumień.

- Naszym celem jest doprowadzenie do tego, by porozumienia te były wypełniane zarówno przez stronę rosyjską, jak i bojowników bez jakichkolwiek warunków. Musimy również zapewnić całkowite i stabilne wstrzymanie walk w Donbasie - powiedział.

Wycofanie broni

We wtorek w Mińsku trójstronna grupa kontaktowa ds. Ukrainy zawarła porozumienie o wycofaniu z linii walk w Donbasie czołgów i uzbrojenia o kalibrze poniżej 100 mm. Porozumienie to zaakceptowali przywódcy samozwańczych republik, donieckiej i ługańskiej, Ołeksandr Zacharczenko i Ihor Płotnicki.

Operacja ta zostanie podzielona na dwa etapy. Pierwszy etap potrwa 15 dni; ma się rozpocząć dwa dni po całkowitym przerwaniu ognia i objąć większą część strefy bezpieczeństwa w obwodzie ługańskim. Najpierw zostaną wycofane czołgi, potem broń artyleryjska i moździerze.

Drugi etap będzie dotyczył pozostałej części strefy bezpieczeństwa i potrwa 24 dni. Przedstawiciel ukraińskiej armii Andrij Łysenko zapowiedział w środę, że wycofywanie uzbrojenia o kalibrze poniżej 100 mm z linii rozgraniczenia w konflikcie z separatystami na wschodzie Ukrainy rozpocznie się od obwodu ługańskiego. Realizację porozumienia ma monitorować misja obserwacyjna OBWE.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: //gak / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: