"Najbiedniejszy prezydent świata" dostał gitarę od muzyków Aerosmith


Członkowie zespołu Aerosmith, którzy przebywają na trasie koncertowej w Urugwaju, spotkali się we wtorek z prezydentem tego kraju, Jose Mujicą. Muzycy wręczyli 78-letniemu przywódcy gitarę, a lider grupy, Steve Tyler, przyznał, że jest on "jednym z najlepszych prezydentów w Ameryce".

O spotkanie mieli poprosić muzycy grupy Aerosmith, którzy w środę zagrali koncert w stolicy Urugwaju, Montevideo.

Spotkanie trwało dwie godziny, a Steve Tyler nazwał prezydenta "wojownikiem o wolność". - Na wiele sposobów my również walczymy o wolność poprzez naszą muzykę - powiedział piosenkarz. Przez swoją walkę z urugwajską dyktaturą Mujica spędził w więzieniu niemal 15 lat. Na wolność wyszedł w 1985 r., kiedy do Urugwaju powróciła demokracja.

"Najbiedniejszy prezydent świata"

- On żyje zgodnie z poglądami, które głosi. Oddaje swoją pensję biednym, buduje domy i walczy o wolność. To ogromny przykład - stwierdził po spotkaniu Tyler.

78-letni Mujica znany jest ze swojego ascetycznego stylu życia i nazwany bywa czasem "najbiedniejszym prezydentem świata". Nie zdecydował się zamieszkać w prezydenckiej rezydencji i zamiast tego ze skromnego domku na przedmieściach Montevideo dojeżdża codziennie do pracy prywatnym samochodem. 90 proc. swoich dochodów oddaje biednym.

Autor: kg/jk / Źródło: 180.com.uy, tvn24.pl