Minister obrony "stracił zaufanie" do premiera. Kontrowersyjny następca


Minister obrony Izraela Mosze Jaalon ogłosił swoją dymisję, jako powód podając utratę zaufania do premiera Benjamina Netanjahu. To reakcja na pomysł szefa rządu, który zaproponował zmianę na stanowisku ministra obrony w celu poszerzenia poparcia dla rządzącej koalicji.

- Poinformowałem premiera, że na skutek jego zachowania i ostatnich wydarzeń, a także biorąc pod uwagę mój brak zaufania do niego, rezygnuję z funkcji w rządzie i parlamencie, i robię sobie przerwę od polityki - napisał Jaalon na Twitterze.

Relacje Jaalona z Netanjahu ucierpiały w ostatnich miesiącach, po tym jak naraził się dwukrotnie skrajnej prawicy. Minister najpierw poparł decyzję o postawieniu zarzutów zabójstwa żołnierzowi, który dobił rannego palestyńskiego bojówkarza po nieudanym ataku na wojskowy posterunek. Później nie odciął się od słów zastępcy szefa sztabu generalnego, który stwierdził, że izraelskie społeczeństwo wykazuje zachowania podobne do tych z początkowych okresów III Rzeszy. Netanjahu zaproponował stanowisko szefa resortu obrony skrajnie nacjonalistycznemu Awigdorowi Liebermanowi, byłemu ministrowi spraw zagranicznych. Nie ma za to doświadczenia wojskowego. Jest znany z ostrej postawy wobec Palestyńczyków i szerzej Arabów. Ma jednak za sobą sześciu posłów w Knesecie. Dzięki nim koalicja rządowa miałaby 67 głosów i pewną większość w 120-osobowej izbie.

Autor: mk//gak / Źródło: PAP, Reuters, tvn24.pl