Minister kultury przyznała, że nie ma czasu na czytanie książek

Fleur Pellerin to KoreankaWikipedia.org (GNU)

Francuska minister kultury Fleur Pellerin powiedziała w wywiadzie telewizyjnym, że od kiedy objęła stanowisko rządowe dwa lata temu, prawie nie ma czasu na czytanie dla przyjemności. Jej wyznanie wywołało skrajne reakcje: od zrozumienia po oburzenie.

Minister zapytana kilka dni temu w programie telewizyjnym o swoją ulubioną książkę tegorocznego literackiego noblisty Francuza Patricka Modiano odparła, że jest zbyt zajęta, by czytać. - Bez żadnego problemu przyznaję, że w ciągu dwóch ostatnich lat nie miałam czasu czytać. (...) Czytam dużo notatek, wiele dokumentów prawnych, depesz AFP, ale (dla przyjemności) czytam bardzo mało - tłumaczyła. Kilka minut wcześniej Fleur Pellerin powiedziała, że miała przyjemność zjeść lunch z francuskim pisarzem, gdy ogłoszono już, że został tegorocznym noblistą.

"Minister kultury powinna być zanurzona w świecie literatury"

Wyznanie to bez zrozumienia przyjął marokański pisarz tworzący w języku francuskim Tahar Ben Jelloun. Oświadczył, że "minister kultury powinna być zanurzona w świecie literatury", i ubolewał, że "żyjemy w czasach, w których kulturę traktuje się po macoszemu". Większym pobłażaniem wykazali się niektórzy internauci cytowani przez serwis BBC. "Najgorsze, że gdyby Fleur Pellerin powiedziała, że spędza wieczory nad książką, wielu wytknęłoby jej, że nie dość pracuje" - głosi jeden z komentarzy na Twitterze. Fleur Pellerin jest członkiem francuskiego rządu od 2012 roku. W rządach Jean-Marca Ayrault odpowiadała m.in. za małe i średnie przedsiębiorstwa oraz gospodarkę cyfrową. Po przetasowaniach z sierpnia 2014 roku stanęła na czele resortu kultury w gabinecie Manuela Vallsa.

Autor: nsz//rzw / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia.org (GNU)