Media: inżynier z lotniska w Berlinie "otruty". Miał być informatorem ws. defraudacji

Kompromitacja za miliardy
Kompromitacja za miliardy
tvn24
Lotnisko Berlin-Brandenburg to powód do wstydu dla Niemiec. Materiał "Polska i Świat" z 29 kwietniatvn24

Niemiecka prokuratura bada zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u jednego z inżynierów rozwiązujących problemy na lotnisku Berlin-Brandenburg. Mężczyzna miał zostać otruty. Według mediów inżynier maił być informatorem ws. defraudacji przy budowie portu lotniczego.

Inżynier miał skarżyć się, że choruje od wielu miesięcy po tym jak do jego kawy dosypano truciznę. Prokuratura odmówiła podania szczegółów na temat tej sprawy, mówiąc jedynie, że "śledztwo jest prowadzone w związku z podejrzeniami ciężkiego uszkodzenia ciała" - podała agencja DPA.

Według gazety "Bild am Sonntag" w 2015 roku w kawie, którą wypił inżynier miała znajdować się "śmiertelna substancja". Według mediów mężczyzna ma około 50 lat i choruje od trzech miesięcy.

Gazeta podkreśla, że nie ma w tej sprawie podejrzanych. Część mediów twierdzi jednak, że inżynier miał być informatorem ws. defraudacji popełnionych przy budowie lotniska. W 2015 roku w związku ze śledztwem ws. budowy portu lotniczego zarzuty usłyszało czterech pracowników firmy Imtech Deutschland. Odpowiadała ona m.in. za systemy przeciwpożarowe.

Feralne lotnisko

Pierwsze loty z budowanego od 2006 roku lotniska Berlin-Brandenburg (BER) w Schoenefeld w południowo-wschodniej części stolicy Niemiec miały wystartować w 2011 roku. Z powodu licznych technicznych usterek, w tym niesprawnej instalacji przeciwpożarowej, termin otwarcia lotniska czterokrotnie przesuwano.

Najbliższy oficjalny termin otwarcia to jesień 2017 r.

Autor: kło / Źródło: BBC News

Źródło zdjęcia głównego: tvn24