Ługańscy rebelianci ogłoszą amnestię. "Nie mają czym karmić więźniów"

[object Object]
Rosyjskie konwoje humanitarne nie wystarczą. Mieszkańcom Donbasu brakuje żywnościMinisterstwo Informacji DRL
wideo 2/24

Władze samozwańczej Ługańskiej republiki Ludowej chcą uwolnić ponad dwa tysiące więźniów. - Sprawa jest prosta. Nie mają czym ich karmić - poinformował gubernator obwodu ługańskiego Georgij Tuka, mianowany na to stanowisko przez władze w Kijowie. Problemy z dostawami żywności mają także rebelianci w Doniecku.

"Amnestia obejmie ponad dwa tysiące więźniów, odbywających wyroki na terytoriach okupowanych przez rebeliantów. Ich sprawy karne nie zostaną jednak przekazane stronie ukraińskiej" - napisał na Facebooku Georgij Tuka. Prognozował, jaki los może czekać "amnestionowanych".

"Skazani nie chcą walczyć w Donbasie. Będą próbowali przedostać się na terytorium Ukrainy. Podobne przypadki już się zdarzały. Uciekinierzy byli zatrzymywani przez ukraińską straż graniczną, nie mieli żadnych dokumentów, nie wiadomo było, za co zostali skazani, nie wiadomo było, jak z nimi postępować" - relacjonował gubernator obwodu ługańskiego.

Stali w kolejce

W środę portal Prasa Ukrainy napisał, że w Krasnodonie (obwód ługański) w kolejce po pomoc humanitarną zmarło pięć emerytów.

- Ludzie ci stali pożywność przez kilka godzin. Byli osłabieni. Było gorąco. Nie wytrzymali – opowiadali świadkowie zdarzenia.

Prasa Ukrainy napisała, że rebelianci kontrolujący miasto próbują zataić incydent.

Deputowany parlamentu ukraińskiego z Ługańska Jurij Garbuz zaapelował do władz w Kijowie, by zdjęły blokadę żywności w regionie.

Przypomniał, że mieszkańcy okupowanych przez rebeliantów miejscowości mogli kupować produkty w Stanicy Ługańskiej (kontrolowanej przez armię ukraińską). Do miasta można było się dostać przez most na rzece Siwierskij Doniec. Most był ostrzeliwany przez rebeliantów. Władze Stanicy podjęły decyzję o jego zamknięciu.

Problemy z żywnością mają także mieszkańcy obwodu donieckiego.

Wolontariusze ruszają z pomocą

Rosja wysyła do Donbasu kolejne konwoje z pomocą humanitarną, jednak nie jest ona wystarczająca.

Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w Moskwie deklaruje, ze w przyszłym tygodniu do Donbasu zostanie wysłany 34. konwój.

Agencja RIA Nowosti relacjonuje, że ciężarówki dostarczą mieszkańcom Doniecka i Ługańska tysiąc ton pomocy: mąkę, makaron, kaszę, masło i konserwy, a także leki i podręczniki dla dzieci.

Na pomoc mieszkańcom Donbasu chcą ruszyć ukraińscy wolontariusze. Twierdzą, że mogliby dostarczać żywność z Ukrainy do okupowanych przez rebeliantów terytoriów.

Wolontariusze deklarują, że mogą sprzedawać mieszkańcom produkty po cenach, obowiązujących na terytorium Ukrainy, w specjalnie utworzonych ośrodkach przy punktach kontrolnych.

"Odpowiedzialność za to, by mieszkańcy mieli swobodny dostęp do takich ośrodków, będzie spoczywać na rebeliantach" - napisał na Facebooku ukraiński wolontariusz Roman Donik.

Autor: tas//gak / Źródło: newsru.ua, obozrevatel.com, RIA Nowosti

Tagi:
Raporty: