Litwa bez rosyjskich kanałów telewizyjnych?


Nadawanie co najmniej 90 proc. programów TV w oficjalnych językach UE oraz karę grzywny za podżeganie do wojny na Litwie proponuje litewska prezydent Dalia Grybauskaite. Jej propozycje mogą ograniczyć transmitowanie na Litwie rosyjskich kanałów telewizyjnych.

Odpowiednie poprawki do ustawy o informowaniu publicznym Grybauskaite zgłosiła w piątek. Jak wyjaśniła, składa je "w świetle rosnącej częstotliwości ataków informacyjnych i wrogiej propagandy".

30 proc. programów na Litwie rosyjskich

"Dzisiaj nikt nie wątpi, że bezpieczeństwo informacyjne jest częścią bezpieczeństwa narodowego" - głosi oświadczenie pani prezydent. Zaznaczyła ona, że "wroga propaganda, podżeganie do wojny i nienawiści, dezinformacja stanowią zagrożenie dla demokracji i bezpieczeństwa państwa". Litwa musi, zdaniem Grybauskaite, "aktywniej zintegrować się z przestrzenią informacyjną Unii Europejskiej".

Na Litwie transmitowanych jest kilkadziesiąt rosyjskich kanałów telewizyjnych. Agencja BNS podaje dane, według których produkcje rosyjskie stanowią do 30 procent wszystkich programów retransmitowanych w tym kraju.

Jak wskazuje opublikowany w piątek sondaż opinii społecznej, Litwini nie ufają informacji rosyjskiej, określają ją jako tendencyjną i jednostronną, ale nie chcą też ograniczenia transmisji telewizji rosyjskiej. Ograniczenie transmisji popiera 27 proc. respondentów, przeciwnych jest 36 proc. - wynika z sondażu, który przeprowadził instytut Spinter Tyrimai.

- Wyniki sondażu świadczą o tym, że mieszkańcy Litwy chcą mieć możliwość wyboru i oceny informacji - powiedział Mażvydas Jastramskis z Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych Uniwersytetu Wileńskiego.

Autor: adso//rzw / Źródło: PAP