Kwaśniewski o Ukrainie: Możemy znaleźć się w spirali wydarzeń, która będzie nie do zahamowania

Kwaśniewski, który od 2012 roku wspólnie z byłym szefem Parlamentu Europejskiego Patem Coksem był specjalnym wysłannikiem PE na Ukrainę, podkreślił, że należy żądać od Ukraińców, by zaprzestano przemocy i powrócono do dialogu.

Zaznaczył jednak, że same apele nie wystarczają. - Władze Ukrainy powinny wiedzieć, jakimi instrumentami dysponuje Unia Europejska, są to np. sankcje indywidualne - powiedział Kwaśniewski. - Nie wiem, czy to będzie skuteczne, ale w niektórych środowiskach ukraińskich może odegrać ważną rolę - dodał.

Były prezydent ocenił także, że rozmowy na Ukrainie są bardzo trudne, ponieważ strony konfliktu wzajemnie sobie nie ufają. Ocenił, że jest to dialog "w głównej mierze udawany".

Jak mówił, w sporze między władzą i opozycją są także twarde oczekiwania społeczeństwa ukraińskiego, dla którego "opozycja nie jest partnerem".

Podkreślił jednak, że sprawy rozgrywają się na Ukrainie i tam powinny być rozwiązywane. Na pytanie, czy warto wrócić do rozmów przy okrągłym stole, odpowiedział: - Z tymi okrągłymi stołami, to trzeba zachować skromność.

Aleksander Kwaśniewski zaznaczył, że dalsze nasilenie konfliktu na Ukrainie może doprowadzić do większej liczby ofiar. - Może to wyjść poza kontrolę władzy i liderów opozycji, a wtedy będzie trudno to naprawić - wskazał. Dodał, że "najważniejsze jest to, żebyśmy potrafili dzisiaj zatrzymać przemoc".

- Grozi nam wielki dramat. Dyplomacja europejska i politycy krajów sąsiednich, także Polski, muszą być bardzo na ten stan rzeczy wyczuleni. Możemy znaleźć się w takiej spirali wydarzeń, która będzie nie do zahamowania, a wtedy konsekwencje będziemy odczuwali wszyscy. (...) Konsekwencje najgorszego scenariusza mogą być trudne do wyobrażenia - ostrzegł były prezydent.

Autor: db/kka/kwoj / Źródło: tvn24