Castro nie witał Obamy. Trump: prezydent powinien powiedzieć "pa pa" i zawrócić


W niedzielę z historyczną wizytą przybył na Kubę prezydent USA Barack Obama. Na lotnisku nie został jednak przywitany przez kubańskiego prezydenta, co Donald Trump nazwał "amatorszczyzną" i stwierdził, że Obama powinien w tej sytuacji zawrócić do USA. Biały Dom broni się twierdząc, że oficjalne powitanie zostało zaplanowane na poniedziałek.

Amerykański prezydent wylądował w Hawanie w niedzielne popołudnie. Na lotnisku, w strugach deszczu, amerykańskiego przywódcę powitał szef kubańskiej dyplomacji Bruno Rodriguez.

Trump: Obama powinien zawrócić

Zachodnie agencje zwróciły uwagę na fakt, że nie było prezydenta Kuby i przypominały, że w ubiegłych latach Raul Castro osobiście witał na lotnisku lewicowych prezydentów Wenezueli i Boliwii, Nicolasa Maduro i Evo Moralesa, a także, w 2015 roku, prezydenta Francji. Francois Hollande, w przeciwieństwie do Obamy, nie zamierzał jednak podczas swej wizyty spotykać się z kubańskimi dysydentami i zbyt często wspominać o łamaniu praw człowieka na wyspie.

Nieobecność na lotnisku Raula Castro wywołała krytykę Donalda Trumpa, faworyta w wyścigu o nominację republikanów w wyborach prezydenckich. "Wow, prezydent Obama wylądował właśnie na Kubie, wielka rzecz, a Raula Castro nie było nawet by go powitać. Witał papieża i innych. Brak szacunku" - napisał na Twitterze.

- To amatorszczyzna, brak profesjonalizmu - Trump dodał podczas spotkania z wyborcami. - Skoro na lotnisku nie było Raula Castro, Obama powinien zawrócić samolot i odlecieć, powiedzieć "pa pa" (...) Dla Kubańczyków to świetny układ, taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Prezydent powinien powiedzieć: żegnam, do zobaczenia za kilka, może kilkadziesiąt lat - dodał.

Równie kategoryczna była rosyjska gazeta "Prawda", która zatytułowała swój artykuł o nieobecności Castro na lotnisku: "Kuba pokazała Obamie jego miejsce".

Negatywne komentarze wywołały reakcję Białego Domu, który zaprzeczył, by brak Raula Castro na płycie lotniska był okazaniem braku szacunku. Jego rzecznik Ben Rhodes powiedział, że "nigdy nie było rozważane ani dyskutowane" by Castro był obecny na lotnisku. Jak dodał, dla Hawany oficjalnym powitaniem Baracka Obamy jest poranna ceremonia w poniedziałek, na której kubański prezydent będzie już obecny.

Historyczna wizyta

Przylot Baracka Obamy do Hawany jest pierwszą wizytą amerykańskiego prezydenta na Kubie od 88 lat - przed Obamą na Kubie gościł w 1928 roku prezydent Calvin Coolidge.

Biały Dom podkreśla, że trzydniowa wizyta Baracka Obamy na Kubie wpisuje się w amerykańską politykę otwarcia wobec krajów kontynentu latynoamerykańskiego. Prezydentowi - obok jego najbliższej rodziny - towarzyszą także przedstawiciele kół biznesu, grupa kubańskich Amerykanów oraz ok. 20 kongresmanów.

USA zerwały stosunki dyplomatyczne z Kubą za prezydentury Dwighta Eisenhowera w 1961 roku. Była to reakcja na wzrost napięć w relacjach z rewolucyjnym rządem Fidela Castro. Wprowadzone przez Eisenhowera embargo na więzi handlowe z Kubą i oficjalne kontakty międzyludzkie było od tego czasu wielokrotnie zaostrzane przez amerykański Kongres. W grudniu 2014 roku prezydenci USA i Kuby ogłosili historyczne ocieplenie relacji. Od tego czasu USA stopniowo wprowadzają w życie różne ułatwienia w kontaktach z Kubą.

Autor: mm//gak / Źródło: PAP, US News, pravda.ru, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: