Książę Harry o zabijaniu talibów: to jak gra komputerowa

Harry porównuje strzelanie do gier na Playstation
Harry porównuje strzelanie do gier na Playstation
Reuters TV
Harry porównuje strzelanie do gier na PlaystationReuters TV

Książę Harry, który w telewizyjnym wywiadzie przyznał się do zabijania talibów w Afganistanie, porównał oddawanie strzałów z helikoptera z grą na Playstation. - Książę musi mieć jakiś problem umysłowy - ocenił te słowa rzecznik talibów, Zabiullah Mudżahid.

Wywiad z Harrym został zarejestrowany w grudniu, w trakcie jego pięciomiesięcznej misji w Afganistanie. Mediom udostępniony został w poniedziałek. Książę mówi m.in. o tym, że zabijał rebeliantów. - Strzelamy, kiedy musimy. Odbieramy życie, by ocalić życie. Gdy ktoś chce zrobić coś złego naszym ludziom, eliminujemy go z gry. Zadaniem księcia, jako pilota śmigłowca, było zapewnienie ochrony żołnierzom wojsk na lądzie, a także towarzyszenie innym helikopterom w misjach ewakuacyjnych. W wywiadzie zażartował, że umiejętności pilota wyćwiczył podczas gry na Playstation. - To dla mnie radość, bo należę do ludzi, którzy uwielbiają grać na Playstation i Xboksie, więc myślę, że z moimi kciukami jestem dość pomocny - powiedział. Tę wypowiedź skomentował już rzecznik talibów, Zabiullah Mudżahid, który ocenił, że książę musi być niespełna rozumu, skoro tak uważa. - Z mudżahedinami walczy 49 krajów, a książę porównuje to do gry komputerowej - powiedział.

"William chciałby tu być" Harry w wywiadzie mówił także, że widziałby w Afganistanie również swojego brata, księcia Williama. - Nie widzę powodu, dlaczego miałby tu nie przyjechać. Na pewno bardzo by tego chciał - stwierdził. Książę służył w Afganistanie pod fałszywym nazwiskiem Harry Wales. Jak przyznał, nie był specjalnie traktowany i miał identyczne obowiązki i prawa, jak jego współtowarzysze. W wywiadzie Harry skomentował także kilka prywatnych kwestii, m.in. sprawę swoich nagich zdjęć, opublikowanych jesienią przez prasę. - Zawiodłem siebie i moją rodzinę, a także innych ludzi. Ale to pewnie był przejaw tego, że czułem się za bardzo żołnierzem, a za mało księciem - ocenił. Mówił także o ciąży księżnej Kate. - Nie mogę się doczekać, aż zostanę wujkiem - powiedział. Wyraził też nadzieję, że media zostawią Kate w spokoju i pozwolą na zachowanie prywatności.

Autor: jk/ja / Źródło: Reuters

Tagi:
Raporty: