Kreml stawia warunki: nie możemy iskanderów po prostu zabrać z Kaliningradu

Tak z bliska wygląda uderzenie iskandera
Tak z bliska wygląda uderzenie iskandera
MO FR/nagranie archiwalne
Iskandery dotarły do obwodu kaliningradzkiego MO FR/nagranie archiwalne

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oznajmił, że Rosja nie może wycofać z obwodu kaliningradzkiego rakiet typu Iskander bez wiedzy o tym, że anulowane zostaną plany rozmieszczenia w Europie elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej.

- Nie można tych rakiet po prostu zabrać z Kalinigradu nie wiedząc o tym, że plany stworzenia całego antyrosyjskiego systemu rakietowego na kontynencie europejskim będą anulowane - powiedział Pieskow w wywiadzie dla BBC. Jego treść podały w sobotę media rosyjskie. Rosyjskie ministerstwo obrony w listopadzie oświadczyło, że rozmieszczenie w Kaliningradzie systemów rakietowych Iskander to "wewnętrzna sprawa Rosji". O tym, że Iskandery zostały przeniesione do kaliningradzkiej enklawy, powiadomiły na początku października media estońskie. Resort obrony Rosji oświadczył wówczas, że rozmieszczenie rakiet to część rutynowych manewrów. Iskandery (w kodzie NATO - SS-26 Stone) to lądowe pociski balistyczne na mobilnej platformie samochodowej. W wersji dla armii rosyjskiej mają zasięg 380-500 km. Testowany jest również system Iskander-K, uzbrojony w pociski manewrujące o zasięgu ponad 500 km. Iskandery mogą przenosić ładunki nuklearne. Jedna brygada takich rakiet to 100 jednostek sprzętu wojskowego, w tym 10 wyrzutni. W skład brygady wchodzą też pojazdy dowodzenia i obsługi technicznej rakiet oraz wyrzutni, samobieżne stacje diagnostyczno-remontowe dla środków łączności i dowodzenia, jak również pojazdy socjalne dla załóg.

Autor: kg\mtom / Źródło: PAP