Tragedia u wybrzeży Korei Południowej. Zatonął kuter rybacki, 10 osób nie żyje


10 osób utonęło i nieokreślona liczba zaginęła, gdy kuter rybacki przewrócił się w wyniku silnej fali u wybrzeży Korei Południowej - poinformowały w niedzielę służby ratunkowe tego kraju.

Trzech ludzi zdołano uratować i przewieziono ich do szpitala na wyspie Czedżu. W akcji ratunkowej bierze udział kilkadziesiąt jednostek.

Wyjątkowo wysoka fala

10-tonowy kuter Delfin stracił łączność z innymi jednostkami w sobotę wieczorem, jego wrak odnaleziono w niedzielę rano na północ od Czedżu.

Według jednej z uratowanych osób kuter przewróciła wyjątkowo wysoka fala. Obudził on kapitana, aby poinformował pasażerów, że jednostka szybko nabiera wody i należy ją opuścić.

Nie wiadomo ile osób było na pokładzie, lecz większość to pasażerowie, a nie rybacy. Na liście znajdowały się 22 nazwiska, lecz ustalono, że co najmniej czterech osób nie było na kutrze.

Trauma po zatonięciu Sewola

Korea Południowa do tej pory nie może otrząsnąć się z traumy po zatonięciu w kwietniu ubiegłego roku przeciążonego promu Sewol podczas rejsu z portu Incheon na wyspę Czedżu. Prom wypłynął z 3606 tonami towarów i samochodów na pokładzie; to ponad trzy razy więcej niż wynosiła zalecana maksymalna masa ładunku.

Po tej największej od lat katastrofie morskiej w Korei Południowej w ogniu krytyki znalazła się prezydent Park Geun Hie i jej rząd. Krytykowano m.in. źle przeprowadzoną akcję ratunkową, podczas której udało się uratować tylko 172 spośród 476 pasażerów statku.

Autor: asz / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: