"Obojętność nie może być opcją dla Niemiec". Konferencja w Monachium

Aktualizacja:
Konferencja Bezpieczeństwa rozpoczęła się w piątek w Monachium
Konferencja Bezpieczeństwa rozpoczęła się w piątek w Monachium
Reuters
Szczyt w Monachium rozpoczął się w piątekReuters

Niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen powiedziała w piątek w Monachium, że Niemcy są gotowe do przewodzenia. - Obojętność nie może być opcją dla Niemiec - podkreśliła szefowa resortu obrony, otwierając 51. Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa. W ten sposób przypomniała słowa byłego polskiego ministra spraw zagranicznych w 2011 roku Radosława Sikorskiego, że Polska bardziej obawia się słabości Niemiec niż ich siły.

Von der Leyen zastrzegła, że przewodzenie nie oznacza dominacji nad sąsiadami ani prowadzenia polityki ponad głowami partnerów. Chodzi o przewodzenie "wraz z innymi" - "ze środka sojuszu". Przypomniała słowa byłego polskiego ministra spraw zagranicznych w 2011 roku Radosława Sikorskiego, że Polska bardziej obawia się słabości Niemiec niż ich siły. 70 lat temu Niemcy i Polska były śmiertelnymi wrogami, teraz ściśle ze sobą współpracują - powiedziała von der Leyen.

Turcja rezygnuje

Wcześniej turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu w ostatniej chwili wycofał się z udziału Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. Jak wyjaśnił, nie chce uczestniczyć we wspólnej sesji z delegacją Izraela.

- Zamierzałem wziąć udział w konferencji, ale ostatecznie postanowiliśmy tego nie robić po tym, gdy do listy uczestników sesji o Bliskim Wschodzie w ostatniej chwili dodano izraelskich urzędników - przekazał Cavusoglu podczas konferencji w Berlinie.

- Wycofanie się z udziału w konferencji nie ma nic wspólnego ze stosunkami turecko-niemieckimi - zapewnił w wypowiedzi przekazanej przez turecką telewizję TRT. Stosunki między Izraelem i Turcją pozostają napięte od 2010 roku, gdy izraelscy żołnierze zabili dziewięciu Turków prowadzących konwój pomocy humanitarnej do Strefy Gazy.

Ukraiński szczyt

W stolicy Bawarii w piątek rozpoczęła się 51. Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa (MSC). W obradach uczestniczy 20 szefów państw i rządów oraz ministrowie spraw zagranicznych i obrony z 70 krajów. "Ubiegły rok był rokiem katastrofalnym z punktu widzenia polityki bezpieczeństwa" - powiedział przewodniczący MSC, niemiecki dyplomata Wolfgang Ischinger. Zapowiedział, że punktem centralnym tegorocznego spotkania będzie sytuacja na Ukrainie. Podczas ubiegłorocznego spotkania trwały protesty na Majdanie, ale nikt nie spodziewał się, że konflikt przekształci się w najpoważniejszy kryzys od rozpadu Związku Radzieckiego - zaznaczył Ischinger. Pierwszymi mówcami są minister obrony Ursula von der Leyen i sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. W sobotę w obradach w Monachium weźmie kanclerz Niemiec Angela Merkel, która w piątek po południu wraz z prezydentem Francji Francois Hollandem złoży wizytę w Moskwie. Merkel i Hollande wystąpili w czwartek nieoczekiwanie z inicjatywą nowego planu pokojowego dla Ukrainy. W monachijskiej konferencji wezmą udział wiceprezydent USA Joe Biden, jego ukraiński odpowiednik Petro Poroszenko oraz szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Lawrow. W konferencji udział wezmą także wicepremier i szef MON Tomasz Siemoniak oraz szef MSZ Grzegorz Schetyna. Oprócz problematyki ukraińskiej program trzydniowego spotkania przewiduje też dyskusję o zagrożeniu ze strony islamskim terroryzmem - szczególnie z Państwem Islamskim.

Autor: nsz/ja / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: EPA

Tagi:
Raporty: