Pościg za gangsterem. Black Hawk roztrzaskał się w dżungli


16 policjantów zginęło we wtorek w katastrofie śmigłowca Black Hawk, który rozbił się w dżungli w niespokojnym północno-zachodnim regionie Kolumbii - poinformowała kolumbijska policja. Dwóch pozostałych funkcjonariuszy jest w stanie krytycznym.

Jak podała policja, śmigłowiec brał udział w misji ścigającej Dairo Otoniela Usagę, przywódcę najbardziej brutalnego w Kolumbii gangu przemytników narkotyków. Od lutego br. kolumbijskie władze przy wsparciu amerykańskiej agencji do walki z narkotykami DEA (Drug Enforcement Administration) zintensyfikowały poszukiwania Usagi, za schwytanie którego władze USA zaoferowały 5 mln dolarów nagrody.

16 ofiar

Śmigłowiec roztrzaskał się niedaleko miasta Carepa, w północno-zachodniej Kolumbii. Jest to rejon uważany za bastion klanu Usaga, a także kryjówka lewicowych rebeliantów. Według wstępnych ustaleń najpewniej to mechaniczna usterka była przyczyną katastrofy. Zginęło 16 policjantów. Z kolei w piątek 11 żołnierzy zginęło w katastrofie wojskowego samolotu transportowego typu CASA 235 w północno-wschodniej Kolumbii. Podczas lotu piloci zgłaszali problemy z silnikiem.

Autor: db//gry / Źródło: PAP