"Panuje przekonanie, że nieprzekraczalną granicą dla Putina jest Bug"

Klich zakończył kilkudniową wizytę w stolicy USA, gdzie rozmawiał z kongresmenami o NATO i Ukrainie.

Senator w programie "Świat" przekonywał, że Polska może liczyć na gwarancje bezpieczeństwa NATO. Podkreślił, że w znacznie gorszej sytuacji są kraje bałtyckie: Litwa, Łotwa i Estonia. - Głębia strategiczna w pasie wybrzeża wschodniego Morza Bałtyckiego jest bardzo niewielka w związku z tym terytorium tych krajów jest tak trudne do obrony - wyjaśnił. - Polska jest w korzystniejszej sytuacji geopolitycznej pod tym względem.

Klich podkreślił, że w sprawie obronności i gwarancji NATO Polska musi mówić wspólnym głosem z Bałtami, Rumunami i Bułgarami, czyli z krajami, które mają podobne jak my poczucie zagrożenia.

Były minister obrony narodowej podkreślił, że NATO „w sposób przyzwoity” zachowuje się, jeśli chodzi o umacnianie swoich członków.

- Wracam z przekonaniem, że NATO zachowuje się właściwie jeśli chodzi o wzmacnianie wschodniej flanki, począwszy od Estonii, poprzez Polskę, a skończywszy na Bułgarii, ale zachowuje się w sposób niewłaściwy, bo w sposób zbyt miękki, zbyt mało angażuje się we wzmacnianie swojego przedpola, czyli Ukrainy, nienależącej do NATO - ocenił.

Podkreślił, że Rosja - przy braku zdecydowania ze strony USA i obojętności po stronie Europy - w łatwy sposób może wpływać na politykę Ukrainy.

Klich był pytany o klimat w USA dot. możliwych dostaw broni dla ukraińskiego wojska. Stwierdził, że panuje tam rozdźwięk, bo rywalizujący ze sobą "demokraci i republikanie w sprawie broni dla Ukrainy mówią jednym głosem", a waha się prezydent Barack Obama.

Jak wyjaśnił, przeciwko dozbrajaniu Ukrainy są prezydenccy doradcy, na czele krajowym doradcą ds. bezpieczeństwa Susan Rice. - Obama uważa, że przekazanie broni mogłoby sprowokować Putina do eskalacji konfliktu - stwierdził Klich.

Autor: pk/ja / Źródło: TVN24 BiS