Juncker chciałby, żeby Tusk "był traktowany z godnością"

[object Object]
Donald Tusk został w środę przesłuchany przez prokuraturętvn24
wideo 2/21

Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker ma pełne zaufanie do przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska i chciałby, żeby był on traktowany z godnością - powiedziała w czwartek rzeczniczka KE Mina Andreeva, nawiązując do przesłuchania byłego premiera w Polsce.

- Przewodniczący Juncker ma pełne zaufanie do przewodniczącego Tuska, z którym pracował przez wiele lat, w trakcie kiedy obaj byli premierami, a teraz gdy pełnią funkcję szefa KE i Rady Europejskiej. Przewodniczący Juncker chciałby, aby przewodniczący Tusk był traktowany z godnością - powiedziała na konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka Komisji Europejskiej. Jak podkreśliła, w sprawie, w której przesłuchiwany był szef Rady Europejskiej, toczy się krajowe śledztwo. Odmówiła przy tym odpowiedzi na pytanie, w jakim stopniu immunitet chroni Tuska jako urzędnika unijnego.

- Według mojej wiedzy do tej pory (Tusk - red.) w pełni współpracował, więc nie widzę powodu, aby komentować ten konkretny przypadek - oświadczyła. Sam Tusk mówił, że z racji piastowanego stanowiska objęty jest immunitetem. - Chcę wykazać jak najlepszą wolę. Tak długo, jak będę miał wrażenie, że chodzi o wyjaśnianie kwestii, to będę do dyspozycji. Jeśli to się zamieni w procedury, które uniemożliwią mi pracę, będę korzystał oczywiście z immunitetu - podkreślił w środę w Sopocie. Zgodnie z protokołem w sprawie przywilejów i immunitetów UE na terytorium każdego państwa członkowskiego urzędnicy i inni pracownicy Unii "korzystają z immunitetu jurysdykcyjnego", jednak jest on ograniczony "do dokonanych przez nich czynności służbowych". Obowiązuje on również po zakończeniu pełnienia przez nich funkcji.

Świadek Tusk

Tusk zeznawał w środę w gmachu warszawskiej prokuratury przez ponad 8 godzin jako świadek w śledztwie dotyczącym współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa.

Śledztwo dotyczy przekroczenia uprawnień przez członków kierownictwa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, wskutek podjęcia współpracy ze służbą obcego państwa bez wymaganej zgody prezesa Rady Ministrów i opinii szefa MON. W grudniu 2016 roku ujawniono, że w tym śledztwie postawiono zarzuty byłym szefom SKW Januszowi Noskowi i jego następcy Piotrowi Pytlowi; trzecim podejrzanym jest Krzysztof D., były dyrektor szefa gabinetu SKW.

Autor: kg//rzw/jb / Źródło: PAP