"Jeżeli Niemcy będą słabe i niezdecydowane, taka też będzie Europa"

Brama Brandenburska to jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli Berlinasxc.hu

- Biorąc pod uwagę niemieckie przywiązanie do integracji europejskiej, Berlin jest szczególnie predestynowany do ucierania kompromisów i jedności w ramach UE – powiedział wiceminister Tomasz Orłowski podczas konferencji "Co myśli Europa – niemiecki wkład w spójną europejską politykę zagraniczną i obrony". - Jeżeli Niemcy będą słabe i niezdecydowane, taka też będzie Europa - stwierdził.

Piątkowa konferencja stanowiła zakończenie cyklu debat pod nazwą "Przegląd 2014 – świeże spojrzenie na niemiecką politykę zagraniczną". Organizatorami były European Council on Foreign Relations i MSZ Niemiec.

Jeżeli Niemcy będą słabe...

Wiceminister Orłowski zachęcał partnerów niemieckich do większego zaangażowania w działania w ramach Wspólnej Europejskiej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa.

- Jeżeli Niemcy będą słabe i niezdecydowane, taka też będzie Europa - powiedział wiceszef polskiej dyplomacji, dodając również, że europejska polityka zagraniczna może zostać dodatkowo wzmocniona przez polsko-niemieckie partnerstwo i bliską współpracę.

Ukraina – Unia Europejska

Na marginesie konferencji wiceminister Orłowski spotkał się ze swoim niemieckich odpowiednikiem, wiceministrem Markusem Edererem. Tematem rozmowy była sytuacja na Ukrainie, w tym w szczególności kwestie przygotowania do zimy osób przesiedlonych wewnętrznie w wyniku działań zbrojnych na wschodzie kraju.

Wiceminister Orłowski przedstawił polskie wysiłki na rzecz wsparcia rządu Ukrainy, priorytety polskiej współpracy rozwojowej na Ukrainie oraz odniósł się do relacji Ukraina – Unia Europejska w obszarze współpracy rozwojowej.

W berlińskim spotkaniu wzięli też udział sekretarz stanu w MSZ Niemiec, Markus Ederer, były dyrektor generalny ds. zewnętrznych i polityczno-wojskowych w Sekretariacie Generalnym Rady Europejskiej, Robert Cooper, były ambasador Francji w Niemczech, Bernard de Montferrand oraz dyrektor ECFR, Mark Leonard.

Autor: jl//rzw / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu