"Jałta 2, marzenie Kremla, wydaje się osiągalna dzięki Państwu Islamskiemu"


"Zachód może przyjąć pomoc wojskową Rosji w walce z terroryzmem, jednak mało prawdopodobne jest, by uratowało to reżim Baszara el-Asada" – pisze na łamach opozycyjnej "Nowoj Gaziety" Paweł Felgenhauer, znany rosyjski analityk wojskowy i publicysta, i wskazuje niebezpieczeństwo nowego podziału świata, którego pragnie Kreml.

Felgenhauer pisze, że rozmieszczenie wojsk rosyjskich w Syrii jest jedną z najbardziej tajemniczych operacji wojskowych tego typu w ciągu ostatnich 60 lat.

"Według rosyjskiego Ministerstwa Obrony w latach 1945-2000 Rosja (ZSRR) uczestniczyła w 46 lokalnych konfliktach różnego rodzaju. Odbywało się to - z kilkoma wyjątkami - bez rozgłosu. Dziś do Syrii, według najbardziej odważnych ocen, wysłano kilkuset żołnierzy piechoty morskiej, żołnierzy kontraktowych, specjalistów, kilka jednostek nowego sprzętu i być może kilkanaście samolotów i śmigłowców. Hałasu na całym świecie jest przy tym tyle, jakby stały tam, gotowe do boju, dywizje" – pisze Felgenhauer, podkreślając, że rosyjscy urzędnicy konsekwentnie zaprzeczają, że Rosja bierze udział w jakichkolwiek wojnach regionalnych.

Strategia ocalenia sojusznika

"W sprawie Syrii te same oficjalne twarze mówią wymijająco, że są tam rosyjscy wojskowi i specjaliści z doradcami, ale nie walczą, a broń i amunicję Rosja wysyłała i będzie wysyłać, realizując podpisane wcześniej kontrakty. W sprawie rosyjskiej bazy lotniczej w Latakii sztab generalny w Moskwie wyjaśnia, że dziś jej nie ma, ale w przyszłości wszystko jest możliwe. Całkiem możliwe, że niektóre z licznych przecieków o rosyjskich wojskowych i sprzęcie w Syrii zostały specjalnie zorganizowane. Ma to być informacyjne zabezpieczenie odważnej strategii, która powinna ocalić syryjskiego sojusznika, a jednocześnie zmniejszyć poziom konfrontacji z Zachodem" – pisze analityk.

Zdaniem Felgenhauera Moskwa promuje tzw. "plan Władimira Putina" na Bliskim Wschodzie od czerwca. Polega on na utworzeniu "szerokiej koalicji" do zwalczania zakazanego w Rosji Państwa Islamskiego. Jak wskazuje publicysta, koalicja ta, według Putina, powinna składać się z sił zbrojnych rządu Asada i armii irackiej, a także wszystkich, którzy są chętni wnieść rzeczywisty wkład w walkę z terroryzmem.

Impas amerykański

"W sierpniu, podczas spotkania w Katarze z sekretarzem stanu Johnem Kerrym i jego arabskimi partnerami Siergiej Ławrow starał się przeforsować plan koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu, ale nic z tego nie wyszło. Sunnickie arabskie reżimy, w tym Arabii Saudyjskiej i Turcji, nie są skłonne do wchodzenia w jakiekolwiek relacje z Asadem, którego oskarżają o masowe mordy ludności sunnickiej w Syrii. Plan Putina został zawieszony, a jego wystąpienie na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ 28 września, gdzie sprawa "szerokiej koalicji" przeciwko islamistom powinna być głównym tematem, mogłoby pozostać niezauważone (….). Sytuacja jednak znacząco się zmieniła" - pisze Felgenhauer.

Asad na spotkaniu z Putinem w 2005 r. kremlin.ru

Analityk wskazuje, że "doniesienia o rzekomym rozmieszczeniu bazy rosyjskiej w Syrii spowodowały ostre podziały w administracji USA, gdzie dotychczas wygrywa punkt widzenia Kerry’ego, wspierany przez prezydenta Baracka Obamę, że z Rosjanami należy niezwłocznie się porozumieć".

"Teraz z pewnością wizyta Putina w Nowym Jorku nie będzie rutynowa" – podkreśla analityk.

Zauważa, że polityka amerykańska w regionie najwyraźniej znalazła się w impasie, a Obama w swoim kraju jest krytykowany za niezdecydowanie i nieprzemyślaną strategię.

"W tych okolicznościach, odważne działania rosyjskich przywódców odniosły taktyczny sukces" – podkreśla Felgenhauer.

Powstanie nowej Jałty

I prognozuje, że przyszła "szeroka koalicja" powinna otrzymać mandat Rady Bezpieczeństwa ONZ do użycia siły przeciwko państwu Islamskiemu w Syrii i Iraku. Wtedy Rosja także mogłaby uczestniczyć w tych operacjach.

"Na podstawie nowo zawiązanego sojuszu wojskowego można liczyć na ugaszenie konfliktu z USA i Zachodem w powodu Ukrainy, czyli unieważnienia sankcji. Putin proponuje przeprowadzenie pełnej inwentaryzację istniejących problemów i różnic w strefie euroatlantyckiej, utworzenie systemu niepodzielnego bezpieczeństwa, przestrzeganie podstawowych zasad prawa międzynarodowego. (...). Wygląda na to, że zostało zaproponowane nowe porozumienie dotyczące przyszłego systemu euroatlantyckiego, coś na kształt nowej Jałty 2" - analizuje rosyjski ekspert.

"Jałta 2, w takiej czy innej formie, która ustanowi jasne zasady międzynarodowego postępowania z gwarantowanymi sferami interesów, jest od dawna marzeniem Kremla. Teraz wydaje się ono osiągalne dzięki Państwu Islamskiemu, ponieważ tysiące syryjskich uchodźców w Europie mogą przekształcić się w miliony, jeśli konflikt na Bliskim Wschodzie będzie rosnąć. W tym celu doszło do zamrożenia działań wojennych w Donbasie. Oczywiście Ukraina ma nieporównywalnie ważniejsze znaczenie strategiczne niż Syria, ale ten drugi kraj wydaje się być potencjalnym pomostem do rozstrzygania wszelkich sporów. W tym celu Moskwa jest gotowa do udziału w długiej wojnie, zwłaszcza jeśli można będzie uratować reżim Asada, nawet bez samego Asada" – podsumowuje Paweł Felgenhauer.

[object Object]
Wielu Syryjczyków wymaga pilnej pomocy humanitarnejReuters
wideo 2/22

Autor: tas\mtom / Źródło: Nowaja Gazieta

Tagi:
Raporty: