Gwiazdor programów dla dzieci skazany za pedofilię


Znany w Wielkiej Brytanii 84-letni prowadzący programów dla dzieci Rolf Harris został skazany przez sąd w Londynie na pięć lat i dziewięć miesięcy więzienia. Sędziowie jednogłośnie uznali Harrisa za winnego 12 przypadków molestowania seksualnego dziewczynek i nastolatek.

Rolf Harris miał dopuszczać się czynności seksualnych przez niemal 20 lat - od 1968 do 1986 roku. Jego ofiary milczały, ponieważ obawiały się, że nikt im nie uwierzy.

- Rolf Harris wykorzystywał swoja pozycję i status światowej sławy prezentera programów dziecięcych, by przez 18 lat wykorzystywać seksualnie małe dziewczynki - powiedziała prokurator Jenny Hopkins.

Cztery dorosłe już kobiety oskarżyły Harrisa o to, że dotykał ich w niestosowny sposób, gdy były małymi dziećmi. Jedna miała 7-8 lat, druga była przyjaciółką jego córki. Miała 13 lat, gdy Harris zaczął ją molestować.

Sędzia, która skazała Harrisa na karę więzienia stwierdziła, że czyny Harrisa miały nieodwracalny wpływ na życie pokrzywdzonych przez niego dziewczynek. Harris nie przyznał się do winy i nie okazał skruchy.

Jak spekuluje brytyjska prasa, Rolf Harris odsiedzi połowę wyroku w więzieniu, a później zostanie zwolniony warunkowo.

Gwiazda programów dla dzieci, groźny przestępca

Urodzony w Australii prezenter i muzyk, który w 2006 roku namalował znany portret królowej Elżbiety II z okazji jej jubileuszu, został oskarżony o molestowanie dzieci po tym, jak w 2012 roku wyszła na jaw mroczna przeszłość jego przyjaciela, znanego prezentera Jimmy'ego Savile'a.

Zmarły w 2011 roku Savile przez ponad 50 lat miał dopuszczać się gwałtów i molestowania seksualnego dzieci. Jest również podejrzewany o nekrofilię. Wtedy na policję w Australii i Wielkiej Brytanii zgłosiło się kilkadziesiąt kobiet, które oskarżyły o molestowanie Rolfa Harrisa.

Harris przez wiele lat pracował w australijskich i brytyjskich mediach, m.in. w BBC, prowadził popularne programy rozrywkowe i dziecięce. Został też odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego.

Autor: asz/tr / Źródło: CNN, The Guardian