"FT": generałowie czują się niedocenieni przez aroganckiego ważniaka


To, że mimo presji prezydent Francji nie ustąpił w ostrym sporze z armią o cięcia w budżecie na obronność, jest dobrym znakiem dla innych reform zapowiedzianych Emmanuela Macrona - ocenia "Financial Times" w piątkowym komentarzu redakcyjnym.

Brytyjski dziennik przypomina, że w środę szef sztabu generalnego francuskich sił zbrojnych generał Pierre de Villiers podał się do dymisji w proteście wobec ogłoszonej przez rząd redukcji tegorocznego budżetu obronnego o 850 mln euro, a dymisję poprzedziła publiczna wymiana zdań między nim a Macronem.

"Ważniak" bez wojska

"Starcie na wysokim szczeblu między Pałacem Elizejskim a dowódcą armii, który zgodnie z tradycją zawsze powstrzymywał się od komentowania spraw politycznych, nie ma precedensu i gwałtownie zakończyło 'miesiąc miodowy' Macrona i francuskiej opinii publicznej" - podkreśla "FT".

Według gazety wszystkie symboliczne gesty, jakie Macron wykonał wobec sił zbrojnych od objęcia prezydentury (np. zdjęcia na pokładzie okrętu podwodnego czy pierwsza zagraniczna wizyta złożona u francuskich żołnierzy w Mali), "powinny były pomóc w zbudowaniu zaufania między wojskiem a jego zwierzchnikiem, zamiast tego mogły jednak wywołać (w armii - red.) poczucie zdrady. Generałowie czują się niedocenieni przez osobę, którą postrzegają jako aroganckiego ważniaka, pierwszego prezydenta w historii V Republiki, który nie pełnił służby wojskowej".

Jednak mimo "pewnych niekonsekwencji" w propozycjach Macrona, prezydent "słusznie bronił swojego autorytetu, gdy de Villiers zakwestionował go publicznie" - ocenia gazeta.

Zdaniem "FT" spór o cięcia w budżecie obronnym pokazuje, jakie sprawy prezydent traktuje priorytetowo. W przeciwieństwie do jego poprzednika Francois Hollande'a, Macronowi zależy na zmniejszeniu francuskiego deficytu budżetowego do wymaganego przez Unię poziomu 3 proc. PKB. Chce on także "przywrócić Francji wiarygodność w oczach Berlina, by posunąć się do przodu w kwestii szerszej wizji francusko-niemieckiej reformy strefy euro". "Jeśli mu się to nie uda, Francja będzie w przyszłym roku jedynym krajem strefy naruszającym jej zasady" - podkreśla "Financial Times".

Autor: adso / Źródło: PAP