Admirał Kuzniecow jest "praktycznie bezużyteczny" na Morzu Śródziemnym

[object Object]
Rosyjski lotniskowiec ma ograniczone zdolności bojoweMO Rosji/Youtube
wideo 2/27

Rosyjski lotniskowiec Admirał Kuzniecow, który dotarł na Morze Śródziemne, jest tam praktycznie bezużyteczny i nie może wpłynąć na sytuację wokół oblężonego Aleppo - ocenił w niezależnej "Nowej Gaziecie" analityk wojskowy Paweł Felgenhauer.

Ekspert zauważa, że rosyjska eskadra może ostrzeliwać Syrię pociskami manewrującymi z okrętów podwodnych, jednak zasięg rakiet typu Kalibr wynosi ponad 2000 km. - Tak więc, nie było sensu płynąć aż do wybrzeży Syrii, a tym bardziej zapędzać tam Admirała Kuzniecowa i Piotra Wielkiego (krążownik rakietowy - red.) - pisze Felgenhauer. Wskazuje, że pociski manewrujące Kalibr, których koszt wynosi do sześciu mln dolarów za sztukę, przeznaczone są do niszczenia zidentyfikowanych celów stacjonarnych w warunkach silnej obrony przeciwrakietowej przeciwnika. - Używanie kalibrów do bombardowania bojowników opozycji syryjskiej na pick-upach z karabinami maszynowymi to bezmyślnie kosztowny fajerwerk - ocenia analityk.

Szerzej o rakietach Kalibr pisaliśmy po tym, jak Rosjanie użyli ich po raz pierwszy w 2015 roku.

Ograniczone możliwości

Felgenhauer przypomina, że zbudowany w latach radzieckich Admirał Kuzniecow nie był przeznaczony do wykonywania dalekich rejsów, a powstawał do działań na Morzu Barentsa. - Na Kuzniecowie jest oczywiście kilka nowych MiG-29K i ciężkich śmigłowców Ka-52K, które może nawet przeprowadzą jeden czy dwa ostrzały przeciwko oddziałom opozycji syryjskiej, ale nie będzie to miało żadnego znaczenia - wskazuje ekspert. Zauważa, że na dopłynięcie na Morze Śródziemne Admirał Kuzniecow potrzebował prawie miesiąca. Felgenhauer wskazuje też, że podstawą grupy lotniskowca są myśliwce Su-33, które ze względu na brak na Admirale Kuzniecowie katapulty startowej nie mogą zabrać na pokład znacznej ilości uzbrojenia. - Wygląda na to, że dowództwo marynarki wojennej i Sztab Generalny nie wierzą, że konflikt syryjski może doprowadzić do "wielkiej" wojny z USA i NATO i że można się chełpić, tworząc uderzeniową grupę lotniskowca, tak jak Amerykanie. To, że Kuzniecow został z mocną eskortą wysłany do Syrii bez specjalnej potrzeby militarnej i odsłonił faktycznie Morze Barentsa, jest dobrym znakiem - konkluduje autor.

Demonstracja pod adresem USA

Gazeta "RBK", która również opisuje w poniedziałek rejs Admirała Kuzniecowa, wskazuje, że nie było oficjalnych komentarzy na temat zadań rosyjskiej grupy okrętów na Morzu Śródziemnym. Cytowany przez "RBK" ekspert Władimir Litowkin ocenia, że celem rejsu jest m.in. przećwiczenie w warunkach bojowych współpracy z innymi okrętami. - Jest to bez wątpienia zdobycie doświadczenia, także dla pilotów lotnictwa pokładowego - zauważa Litowkin. Jako zadanie bojowe ocenia on wsparcie rosyjskiej grupy lotnictwa na bazie Hmejmim w Syrii oraz wzmocnienie bazy morskiej w syryjskim w porcie Tartus. - Mimo to Admirał Kuzniecow nie stanie się punktem zwrotnym w kampanii syryjskiej - powiedział "RBK" politolog, dyrektor programowy Klubu Wałdajskiego Andriej Suszencow. Jego zdaniem rejs jest sprawdzianem dla okrętu i jego możliwości w warunkach bojowych, jak również zademonstrowanie USA niezależności politycznej władz Rosji. - Ta demonstracja siły osiągnęła swoje cele o wiele lepiej, niż wszelkie ustne przesłania w minionych latach - ocenia Suszencow.

[object Object]
Wielu Syryjczyków wymaga pilnej pomocy humanitarnejReuters
wideo 2/22

Autor: mk\mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru

Tagi:
Raporty: