Europosłowie opóźnią ACTA?

Aktualizacja:
 
Europarlament nie jest jednomyślny wsTVN24

Grupa europosłów z Partii Socjalistycznej i Zielonych chce zablokować uchwalenie ACTA. Zamierzają zaskarżyć umowę do unijnego Trybunału Sprawiedliwości, jako niezgodną z unijnym prawem - podało RMF FM. Głosowanie Europarlamentu nad ACTA nastąpi najwcześniej w kwietniu.

Od początku za antypiracką umową była większość europarlamentarzystów - frakcja Chrześcijańskich Demokratów, do której należą eurodeputowani Platformy Obywatelskiej. Przeciwko byli socjaliści, Zieloni i część liberałów.

Zbierają większość

Protesty internautów przeciwko ACTA spowodowały jednak, że coraz więcej europosłów popiera zablokowanie umowy. Jak zaznaczyła europosłanka Lidia Geringer de Oedenberg, skierowanie sprawy do Trybunału mogłoby opóźnić wejście ACTA w życie co najmniej o dwa lata, bo tyle trwa unijna procedura sądowa.

Geringer de Oedenberg deklaruje, że od dawna jest w grupie posłów, którzy z rezerwą podchodzą do ACTA. Jak poinformowała wczoraj na swoim blogu, "powstaje specjalny raport w sprawie ACTA, który pod głosowanie zostanie poddany najwcześniej na początku kwietnia. Sprawozdanie jest opracowywane w Komisji Handlu Międzynarodowego (INTA), ponadto przygotowywane są także opinie kilku kolejnych komisji, w tym także Komisji Prawnej."

Wniosek do Trybunału chce poprzeć też Piotr Borys z PO, który miał dostać od internautów 10 tysięcy maili w tej sprawie.

Atak hakerów

ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Jego nazwę można przetłumaczyć jako "porozumienie przeciw obrotowi podróbkami", dotyczy jednak ochrony własności intelektualnej w ogóle, również w internecie. Zdaniem obrońców swobód w internecie, może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem.

W związku z tym porozumieniem w weekend internauci zablokowali w Polsce kilka stron internetowych administracji państwowej. Nie można było wejść m.in. na strony Sejmu, premiera, kancelarii premiera, MON i resortu kultury.



Źródło: RMF FM, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24