Egzekucje podejrzanych o kolaborację z Izraelem. Hamas chce zbadać ich "legalność"


Rządzący w Strefie Gazy radykalny Hamas zapowiedział w niedzielę utworzenie komisji, która ma zbadać - jak to nazwano - "nielegalne" egzekucje Palestyńczyków, oskarżonych o kolaborację z Izraelem, podczas jego interwencji w Gazie. Deklaracja spotkała się z uznaniem organizacji obrony praw człowieka.

- Rząd postanowił utworzyć komisję do zbadania tych bezprawnych egzekucji, do których doszło podczas agresji izraelskiej - powiadomił na konferencji prasowej rzecznik rządu Taher al-Nunu. Podczas operacji izraelskiej, która była odpowiedzią na ataki rakietowe ugrupowań zbrojnych ze Strefy Gazy, doszło do egzekucji ulicznych co najmniej siedmiu Palestyńczyków w Strefie Gazy, którzy byli podejrzewani o przekazywanie informacji Izraelowi. Egzekucje powinny się odbyć "zgodnie z prawem" W środę to "bezprawne" zabicie domniemanych kolaborantów potępił jeden z głównych przywódców palestyńskiego Hamasu Musa Abu Marzuk. - Karanie kolaborantów, zwłaszcza tych zamieszanych w zabójstwa naszych przywódców, może się odbywać tylko zgodnie z prawem i poprzez procedury prawne - napisał Marzuk. Jego deklarację z zadowoleniem powitało mieszczące się w Gazie palestyńskie centrum praw człowieka.

Z kolei inny lider Hamasu Mahmud Zahar w sobotę na spotkaniu z dziennikarzami usprawiedliwiał egzekucje, podkreślając, że w Strefie Gazy "nie ma miejsca dla kolaborantów". Zgodnie z palestyńskim prawem każdy uznany za kolaborującego z okupantem podlega karze śmierci. W trakcie ośmiodniowej izraelskiej ofensywy z powietrza, rozpoczętej 14 listopada, zginęło ponad 160 Palestyńczyków, a ponad 1,2 tys. zostało rannych. Po stronie izraelskiej zginęło sześć osób, w tym dwóch żołnierzy, a 240 zostało rannych - wynika z bilansu przekazanego przez AFP.

Autor: dp//kdj / Źródło: PAP

Raporty: