Dwa lata ataków IS w Europie. 255 zabitych, ponad 800 rannych


Od wiosny 2014 r., kiedy oficjalnie ogłoszono w Syrii i Iraku powstanie "kalifatu" tzw. Państwa Islamskiego, jego "bojownicy" lub osoby, które inspirowały się ideologią terrorystów przeprowadziły w państwach zachodniej Europy 12 ataków, zabijając 255 osób i raniąc ponad 860 - pisze w poniedziałek portal stacji CNN.

Najbardziej ucierpiała Francja. Od 2014 r. policja potwierdziła ataki osób związanych z dżihadystami IS w Paryżu (3), Nicei, Lyonie i Tours.

Paryż cierpi najbardziej

Najbardziej krwawy atak miał miejsce w stolicy Francji 13 listopada ub.r. W kilku skoordynowanych atakach z użyciem karabinów Kałasznikowa i ładunków wybuchowych w różnych lokalizacjach w mieście zginęło 130 osób, a ponad 350 zostało rannych.

W Nicei w czwartek 14 lipca tego roku mężczyzna podający się za "bojownika" IS, rozjechał w tłumie na nadmorskiej promenadzie prawie 300 osób; 84 poniosły śmierć. Były wśród nich dwie Polki.

W innym zamachu w Paryżu, 9 stycznia 2015 r. Amedy Coulibaly, dwa dni po zabójstwie kilkunastu dziennikarzy redakcji czasopisma "Charlie Hebdo" przez terrorystów związanych z Al-Kaidą Półwyspu Arabskiego, w imieniu tzw. Państwa Islamskiego zaatakował klientów sklepu z koszerną żywnością, zabijając cztery osoby. Policja podejrzewa, że zabił też dzień wcześniej policjantkę w jednej z dzielnic Paryża. Coulibaly zginął po akcji policji wieczorem 9 stycznia.

Trzy tygodnie wcześniej, 20 grudnia 2014 r. w miejscowości Tours mężczyzna ranił poważnie nożem trzech policjantów. Był 20-letnim Francuzem pochodzącym z Burundi. W jego mieszkaniu policja znalazła flagi IS i materiały propagandowe. Zginął zastrzelony przez policję.

Z kolei 26 czerwca 2015 r. w Lyonie muzułmanin zradykalizowany za sprawą propagandy IS zabił swojego szefa, odcinając mu głowę. Potem próbował dokonać zamachu samobójczego na fabrykę wyrobów chemicznych w mieście będącą własnością jednej z amerykańskich firm. Sam zginął.

Miejsca ataków dżihadystów powiązanych z IS w Europie ZachodniejTVN24/CNN

Belgia, Dania i Wielka Brytania

Do dwóch zamachów doszło też od 2014 r. w Belgii. Napastnicy dwukrotnie atakowali w Brukseli. Za pierwszym razem - 24 maja 2014 r. w pierwszym potwierdzonym w Europie ataku terrorystycznym przeprowadzonym przez "bojownika" IS. W ataku na Muzeum Żydów w stolicy kraju zginęły wówczas trzy osoby, a jedna została ranna. Zamachowca aresztowano.

22 marca tego roku w Brukseli, na lotnisku Zaventem i stacji metra w bezpośredniej bliskości Parlamentu Europejskiego doszło do podwójnego ataku islamistów powiązanych z IS, którzy zabili 32 osoby, a ponad 300 ranili. Wszyscy oprócz jednego, schwytanego przez policję po kilku tygodniach, zginęli.

Do jednego z pierwszych ataków w Europie Zachodniej doszło też 14 lutego 2015 r. w Kopenhadze. W czasie debaty dotyczącej wolności słowa powiązanej z tworzeniem karykatur Mahometa w duńskiej prasie, napastnik przysięgający wierność dżihadystom zabił dwie osoby i ranił pięciu policjantów. Zginął w strzelaninie z oficerami.

W Wielkiej Brytanii miał miejsce jeden atak powiązany z tzw. Państwem Islamskim. Wyznawca ideologii organizacji 5 grudnia 2015 r. podciął gardło innemu mężczyźnie na jednej ze stacji metra. Powiedział, że robi to "dla Syrii i braci muzułmanów". Napastnik został aresztowany.

Zamachy dotarły do Niemiec

Po ponad dwóch latach fala ataków dotarła też do Niemiec. W Bawarii na południowym wschodzie kraju najpierw zaatakował nastoletni Pakistańczyk, siekierą i nożem raniąc poważnie pięć osób w pociągu regionalnym w Wuerzburgu. Został zabity przez policję, bo wysiadając ze składu, trafił na oddział antyterrorystów.

Z kolei w niedzielę 24 lipca w Ansbach 27-letni Syryjczyk również przysięgający wierność tzw. Państwu Islamskiemu ranił poważnie 12 osób, wysadzając się w powietrze przed jedną z restauracji. W poniedziałek swoim "żołnierzem" nazwała go jedna z agencji powiązanych z dżihadystami walczącymi w Syrii i Iraku.

To jednak nie Europa najbardziej cierpi z powodu dżihadystów. Najwięcej ofiar ginie w atakach w samym Iraku, którego dużą część kontrolują terroryści. Atakują oni też w Turcji oraz w innych krajach Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej - m.in. w Libii, Egipcie oraz Tunezji.

W sumie od maja 2014 r. IS lub napastnicy powiązani z organizacją przeprowadzili 143 zamachy w 29 krajach, zabijając w nich co najmniej 2043 osoby. Kilka tysięcy innych zostało rannych.

Autor: adso / Źródło: CNN