Około tysiąca osób protestowało w środę w zajętym przez prorosyjskich separatystów Doniecku, na wschodzie Ukrainy, przeciwko działalności obserwatorów OBWE, których uczestnicy akcji oskarżali o współpracę z władzami w Kijowie.
Protest odbył się przed jednym z hoteli, który jest bazą Specjalnej Misji Monitoringowej OBWE w Doniecku. Większość haseł wymierzona była w wiceszefa misji, Szwajcara Alexandra Huga.
Protest przeciwko OBWE
"Akcja nosiła wyłącznie pokojowy charakter. Jej uczestnicy przynieśli plakaty z napisami: "OBWE! Czas otworzyć oczy!", "Hug agentem Kijowa" i "Hug powiedz prawdę" – doniosła należąca do separatystów agencja informacyjna DAN.
Według jej relacji protestujący domagali się od OBWE większego zaangażowania w kontrolę przestrzegania mińskich porozumień w sprawie Donbasu, które przewidują m.in. zawieszenie broni w walkach między separatystami a ukraińskimi siłami rządowymi.
"Mamy nadzieję, że (obserwatorzy OBWE) opowiedzą w końcu światu o strasznych zbrodniach strony ukraińskiej, która zabija nasze dzieci i starców – powiedział DAN przedstawiony jako "działacz społeczny" Roman Troszyn.
Zaostrzenie walk
Na przełomie stycznia i lutego doszło do poważnego zaostrzenia konfliktu w Donbasie i intensyfikacji walk na kilkunastokilometrowym obszarze między kontrolowaną przez Ukrainę Awdijiwką, a opanowanym przez rebeliantów prorosyjskich Donieckiem. W Awdijiwce zginęły trzy osoby cywilne i 15 ukraińskich żołnierzy.
W rezultacie ostrzału rakietowego zostało zniszczonych w tym mieście ok. 150 domów. Pociski uszkodziły linie elektryczne i stację uzdatniania wody oraz odcięły mieszkańców miasta od dostaw ogrzewania. Separatyści utrzymują, że siły rządowe Ukrainy ostrzeliwały w odpowiedzi dzielnice mieszkalne Doniecka.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko mówił w ubiegłym tygodniu, że całkowitą odpowiedzialność za ataki na Awdijiwkę i śmierć jej cywilnych mieszkańców ponosi Rosja i wspierani przez nią bojownicy z Donbasu.
Autor: adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Sztab ATO