Deskę do surfingu zamienił na "kałasza". Amerykanin u boku Kurdów walczy z fanatykami

Amerykanin postanowił pomóc w walce z ISfacebook | Dean Parker

47-letni Amerykanin zamienił - wydawałoby się rajskie - życie instruktora surfingu na służbę u boku kurdyjskich bojowników walczących z dżihadystami. Dean Parker mówi, że podjął taką decyzję, bo "usłyszał wezwanie Boga" i chciał pomóc tym, którzy cierpią przez fanatyków Państwa Islamskiego.

Amerykanin do października mieszkał w Kostaryce, gdzie prowadził życie instruktora surfingu. Spędzał całe dnie na wodzie lub w towarzystwie swojego owczarka niemieckiego. Dla większości ludzi to wizja niemal rajska.

Jedno spojrzenie wystarczyło

Parker postanowił jednak to wszystko porzucić w imię idei. Stało się to - jak opowiedział w wywiadzie - gdy obejrzał przejmujące nagrania z ewakuacji mieszkających w Iraku Jazydów, którzy uciekli w bezludne góry na północy kraju. Chronili się tam przed fanatykami z Państwa Islamskiego, mordującymi i niewolącymi ich pobratymców. Pomoc dostarczano im śmigłowcami. Na pokład jednego z nich dostał się dziennikarz, który nakręcił te przejmujące sceny.

- Nagrał młodą kobietę, która trzymała syna. Był ubrany, jakby miał iść do szkoły. W jego oczach było widać czyste przerażenie i to spowodowało u mnie przypływ niezwykłych emocji. Nigdy nie czułem czegoś takiego - opowiedział Amerykanin. Nie mógł o tym zapomnieć i zdecydował się ruszyć do walki z dżihadystami.

- Wiedziałem, że musiałem to zrobić. Podczas przygotowań i podróży, które zajęły mi miesiąc, nie zawahałem się ani razu - zapewnił Parker. - Można to wytłumaczyć w ten sposób, że "usłyszałem wezwanie Boga".

Tak było wcześniejDean Parker | facebook

Na pogranicze turecko-syryjskie dotarł na początku października. Przystąpił do wojska kurdyjskiego i został przypisany do jednostki "Lwy Zachodniego Kurdystanu", złożonej z zagranicznych ochotników. Dostał karabinek AK-47 i rozpoczął szkolenie pod okiem zaprawionych w bojach Kurdów.

Jak mówi, na razie nie został wysłany w rejon najcięższych walk, bowiem nie zdobył jeszcze dostatecznego doświadczenia. Nie wątpi, że dżihadyści zostaną pokonani i deklaruje, że po zwycięstwie osiądzie w Kurdystanie. Kurdów opisuje jako "najbardziej niezwykłych ludzi", wyjątkowo przyjaznych i pełnych szacunku dla innych.

[object Object]
Wielu Syryjczyków wymaga pilnej pomocy humanitarnejReuters
wideo 2/22

Autor: mk//rzw / Źródło: Mail Online

Źródło zdjęcia głównego: facebook | Dean Parker

Tagi:
Raporty: