"Putin chce sobie podporządkować Ukrainę, stosując metody carycy Katarzyny wobec Polski"

Putin "odwraca uwagę NATO", by stworzyć z Ukrainy satelitę
Putin "odwraca uwagę NATO", by stworzyć z Ukrainy satelitę
Fakty TVN
Do czego zdolna jest Rosja i jaką rolę przeznaczyła dla Ukrainy?Fakty TVN

Sankcje wobec Rosji są potrzebne, bo bez nich Moskwa prowadziłaby jeszcze bardziej agresywną politykę. Niewykluczone, że mogłaby spróbować zaatakować kraj członkowski NATO, choć na tym etapie wydaje się, że prowokacyjne zachowania Kremla wobec Sojuszu mają odwrócić jego uwagę od Ukrainy, z której Putin chce stworzyć kraj satelicki - powiedział w wywiadzie dla reportera "Faktów" TVN Daniel Fried, amerykański koordynator ds. sankcji odpowiedzialny m.in. za te wobec Rosji. W piątek o godz. 19.25 w TVN24 Debata Faktów poświęcona Rosji Putina.

ROSJA PUTINA - DEBATA FAKTÓW W PIĄTEK O 19.25 W TVN24

Daniel Fried uważa, że Rosja "chce sobie podporządkować Ukrainę tworząc z niej państwo satelickie, tak jak to miało miejsce w przeszłości albo - jeżeli spojrzymy jeszcze dalej w przeszłość - stosując politykę przypominającą nieco politykę Katarzyny Wielkiej [carycy Rosji w latach 1762-1796 - red.] wobec Rzeczpospolitej w okresie sprzed Konstytucji 3 Maja, pozbawiając ją władzy, osłabiając i uzależniając".

- Takiej sytuacji się obawiamy, jednak obywatele Ukrainy po Majdanie [rewolucji z lutego 2014 r. - red.] obrali kierunek na wzmacnianie narodowości, demokrację oraz, przede wszystkim, europejskość, a my wspieramy takie dążenia - stwierdził Fried w rozmowie z Marcinem Wroną.

Rosja jest w stanie zaatakować NATO?

Urzędnik zgodził się, że ciągłe prowokowanie NATO "nie pozostawia wątpliwości", iż prezydent Rosji chce prowadzić politykę konfrontacji. Fried podkreślił jednak: - Ani ja, ani rząd Stanów Zjednoczonych nie wie, co zamyśla Putin, ale jeśli miałbym zgadywać, to tego typu prowokacje mają na celu odwrócenie naszej uwagi, wytrącenie nas z równowagi i zastraszenie, podczas gdy głównym celem Putina jest Ukraina.

To dlatego - wyjaśnił Fried - zadaniem USA, krajów europejskich i innych sojuszników jest wspieranie Kijowa.

Fried, pytany o to, czy myśli, że Putin jest w stanie zaatakować któreś z państw członkowskich NATO w Europie, wspomniał rozmowę sprzed lat z Bronisławem Geremkiem, który w latach 90. XX wieku jako szef dyplomacji RP wprowadzał Polskę do Paktu Północnoatlantyckiego. Geremek powiedział mu któregoś dnia, że "nie może stwierdzić, że coś jest zupełnie absurdalne, ale co znaczą słowa". - Historia potrafi dokonywać rzeczy, których się nie spodziewamy i nie potrafimy sobie wyobrazić. Nie chcę przez to powiedzieć, że Rosja chce zaatakować takie państwo. Nie wydaje mi się, żeby tak miało być - podkreślił Fried.

Uczulił jednak, że NATO "musi zachować przezorność" i być pewne tego, że postanowienia art. 5 Paktu mówiącego o wspólnej obronie granic każdego z państw-sojuszników będą zawsze realizowane.

Najważniejsze utrzymanie sankcji i ich "aktualizowanie"

B. ambasador USA w Polsce mówił też w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN o sankcjach wobec Moskwy. Uznał, że Krym "z pewnością przez długi czas” pozostanie w rękach Rosji, ale nie można twierdzić w związku z tym, iż sankcje nałożone po tej aneksji nie dają rezultatów. Ważniejsze jest bowiem ich utrzymywanie i oddzielanie od innych, kolejnych sankcji związanych z dalszą agresją Rosji na Ukrainie.

Fried dodał, że Amerykanie "byli pod wrażeniem wspólnej, jednoznaczniej" decyzji Rady Europejskiej o utrzymaniu przez UE sankcji wobec Rosji na spotkaniu 19 marca. Dodał, że zapisanie w dokumencie postanowienia, że bez względu na realizację porozumień mińskich (o przestrzeganiu rozejmu w ukraińskim Donbasie m.in. przez Rosję i separatystów - red.), nie wygasną one na pewno wcześniej niż w 2016 r., jasno pokazały, że obawy o podziały wśród europejskich liderów w sprawie polityki wobec Rosji "są bezpodstawne".

Fried nie zgodził się z opinią, że sankcje szkodzą przede wszystkim Europie i zauważył, że takie komentarze - pojawiające się w ustach niektórych europejskich polityków - "są bardziej w stylu Rosjan". - Sankcje są skuteczne, bo szkodzą rosyjskiej gospodarce. Minęły lata, nim się okazało, że sankcje wobec Iranu są skuteczne, natomiast w przypadku Rosji wystarczyło kilka miesięcy, żeby stwierdzić, że odnoszą skutek - uznał.

Amerykański koordynator ds. sankcji uznał za "oczywiste" to, że bez sankcji agresja Putina przeciwko Ukrainie postępowałaby o wiele szybciej. - Oznacza to, że sankcje musimy kontrolować i aktualizować, by nie straciły swojego wpływu - wyjaśnił. - W międzyczasie Ukraina musi wdrożyć reformy w kraju i zacząć walczyć z korupcją. Nie oczekuję cudów, jednak musimy widzieć postęp - dodał.

Fried przyznał, że rozumie europejski sceptycyzm w tej ostatniej kwestii, bo kraje UE pamiętają dobrze pomarańczową rewolucję i zmarnowane przez Ukrainę kolejne 10 lat po niej.

- Pamiętam też jednak upadek komunizmu i to, że mało kto wierzył, iż Polsce się uda. Udało się. Reszta jest, jak to się mówi, historią. Nie wierzę w nieunikniony sukces, ale wierzę, że jest on możliwy - dodał jeszcze, odnosząc się do przyszłości Ukrainy.

Bez sankcji Rosja prowadziłaby jeszcze bardziej agresywną politykę
Bez sankcji Rosja prowadziłaby jeszcze bardziej agresywną politykęFakty TVN

Autor: adso\mtom\kwoj / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Tagi:
Raporty: