Czują się obywatelami drugiej kategorii, są zabijani. Chrześcijanie apelują o ochronę


Chrześcijanie są coraz częściej atakowani w Pakistanie. W wielkanocną niedzielę zginęły 72 osoby. - Nasi prześladowcy powinni dostać odpowiedź, na jaką zasługują. Jesteśmy tyranizowani - mówi chrześcijanin Mohammad Ajmal. Władze zapowiadają wielką operację antyterrorystyczną w prowincji Pendżab. Materiał "Faktów z zagranicy".

W wielkanocną niedzielę talibowie zaatakowali chrześcijańską dzielnicę miasta Lahore w Pakistanie. Zabili 72 osoby, a prawie połowa ofiar to dzieci. Chrześcijanie w Pakistanie mówią, że czują się obywatelami drugiej kategorii. W blisko 200-milionowym kraju jest ich około dwóch milionów. Coraz częściej są atakowani. Organizacja, która przyznała się do niedzielnego zamachu - frakcja talibów Jamaat-ul-Ahrar - zapowiada kolejne ataki na chrześcijan.

- Coś trzeba z tym zrobić. Potrzebne są konkretne kroki. Nasi prześladowcy powinni dostać odpowiedź, na jaką zasługują. Jesteśmy tyranizowani - mówi Mohammad Ajmal, chrześcijanin mieszkający w Pakistanie. Jak tłumaczy Łukasz Fyderek z Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego, istnieją precyzyjne raporty, które obrazują w szczególności kwestie związane z przymuszaniem do porzucenia religii, gdy dochodzi do małżeństw mieszanych czy porwań kobiet chrześcijańskich.

"Nie pozwolimy im znów unieść wysoko głów"

Chrześcijanie mają wielki żal do pakistańskich władz, że nic nie robią, by ich chronić i nie chcą narażać się muzułmańskim radykałom. Władze starają się pokazać, że tak nie jest i zapowiadają wielką operację antyterrorystyczną w prowincji Pendżab.

Po zamachu zatrzymano 5 tys. osób. Większość wypuszczono. W areszcie zostało 216 podejrzanych. - Nie pozwolimy im znów unieść wysoko głów. Nie pozwolimy grać życiem narodu pakistańskiego. Takie jest moje postanowienie - zapowiada premier Pakistanu Nawaz Sharif.

Protest muzułmanów

W Pakistanie robi się coraz niespokojniej. Ostatni krwawy atak na chrześcijan może mieć też związek z protestami muzułmanów. To masowy sprzeciw wobec liberalizacji prawa. Chodzi o bluźnierstwo, za które grozi kara śmierci. Teraz oskarżany o zniewagę islamu chrześcijanin praktycznie nie ma szans by się bronić.

Na egzekucję czeka 17 skazanych chrześcijan. Jeden z gubernatorów, który bronił oskarżonej o bluźnierstwo chrześcijanki, został zamordowany, a jego morderca został okrzyknięty bohaterem. Po tym, jak zgodnie z prawem został stracony, doszło do gwałtownych protestów jego obrońców.

Choć celem terrorystów w wielkanocną niedzielę byli chrześcijanie, to - jak podkreślają pakistańskie władze - większość ofiar to muzułmanie.

WIĘCEJ "FAKTÓW Z ZAGRANICY" ZNAJDZIESZ TUTAJ

Autor: js/mtom / Źródło: Fakty z Zagranicy, TVN24 BiS

Tagi:
Raporty: