Co wiemy o katastrofie airbusa, a co wciąż jest tajemnicą?


Ustalenia francuskich śledczych, według których to drugi pilot Andreas Lubitz celowo rozbił maszynę Germanwings ze 150 osobami na pokładzie, wywołały wielkie poruszenie. Niemieckie media podają szereg informacji na temat przebiegu katastrofy i jej domniemanego sprawcy, ale w sprawie wciąż jest wiele znaków zapytania.

Co jest pewne?

- Lubitz ukrywał przed swoim pracodawcą fakt, że miał problemy ze zdrowiem. W jego mieszkaniu znaleziono dokumentację medyczną, między innymi zwolnienie lekarskie na dzień, kiedy doszło do katastrofy. Prokuratura nie sprecyzowała jednak, na co konkretnie miał chorować Lubitz, zasłaniając się tajemnicą medyczną.

- Z zapisów rejestratora rozmów w kokpicie wynika, że Lubitz był sam za sterami w ostatniej fazie lotu. Kapitan wyszedł po osiągnięciu wysokości przelotowej, najpewniej do łazienki. Później próbował się dostać do kokpitu, ale bezskutecznie. Lubitz musiał zablokować drzwi.

- Sygnały wysłane przez samolot wskazują, że pilot ręcznie nakazał zniżanie, aż do poziomu 30 m. Maszyna zniżała się przez około dziewięć minut, aż uderzyła we francuskie Alpy.

- Rejestrator nagrał miarowy oddech Lubitza, który było słychać do samego końca. Francuscy śledczy wnioskują z tego, że był świadomy do momentu katastrofy. Nic nie mówił.

- Na pokładzie Airbusa A320 linii Germanwings lecącego z Barcelony do Duesseldorfu było łącznie 150 osób, w tym 144 pasażerów. Wszyscy zginęli. Siła uderzenia o góry była tak wielka, że szczątki ludzkie są bardzo trudne do identyfikacji. Jest to możliwe jedynie za pomocą badań genetycznych. Do tej pory wyizolowano DNA 78 ofiar.

- Zdecydowana większość zabitych to Niemcy i Hiszpanie. Na pokładzie było ich odpowiednio 75 i 50. Zginęli również pojedynczy obywatele USA, Maroka, W. Brytanii, Argentyny, Australii, Belgii, Kolumbii, Danii, Izraela, Japonii, Meksyku, Iranu i Holandii.

- Do tej pory znaleziono jedynie rejestrator rozmów w kokpicie. Nie znaleziono drugiej czarnej skrzynki, która zapisywała informacje o działaniach systemów samolotu.

- Szczątki samolotu zalegają na wysokości około 2,5 km w masywie Trois-Eveches. Najbliższa miejscowość to mała wioska Le Vernet.

[object Object]
Katastrofa German Wings. Ojciec Lubitza zwołuje konferencje Fakty z Zagranicy - TVN24 BiS
wideo 2/21

Co jest niejasne?

- Choć prokuratura nie ujawnia, jakie konkretnie problemy zdrowotne miał Lubitz, to spekuluje na ten temat niemiecka prasa. Najpopularniejsza jest wersja o problemach z psychiką. Depresja miała między innymi spowodować, że Lubitz przerwał na pewien czas swoje szkolenie lotnicze w USA. "Bild" twierdzi wręcz, że mężczyzna był przez 1,5 roku pod opieką psychiatrów. Szpital w Duesseldorfie zaprzeczył jednak, aby Lubitz był w nim leczony z powodu depresji, miał jedynie stawiać się na "badania diagnostyczne".

- Według innej wersji pilot miał między innymi problemy z pogarszającym się wzrokiem, co było poważnym zagrożeniem dla jego kariery. To miało powodować u niego depresję.

- Gazeta "Die Welt" twierdzi, że podczas przeszukania mieszkania drugiego pilota znaleziono szereg leków wykorzystywanych do łagodzenia objawów problemów psychicznych. Głównie antydepresantów.

- Innym motywem wskazywanym przez niemieckie media są problemy uczuciowe. Jak twierdzi "Bild", Lubitz niedługo przed katastrofą znalazł się w trudnej sytuacji sercowej, wobec kryzysu w relacjach ze swoją partnerką. Część mediów twierdzi wręcz, że para miała się pobrać, ale kobieta zerwała zaręczyny.

- Według gazety "Bild" w dokumentach lotniczych Lubitza znajdowała się adnotacja "SIC", co oznacza konieczność odbywania częstych i szczegółowych badań lekarskich. Informacja nie została potwierdzona przez władze.

- Lubitz mógł dobrze znać okolice, w których ostatecznie zginął. Bardzo lubił Alpy i w dzieciństwie przyjeżdżał z rodzicami do francuskiego Sisteron, położonego około 40 km od miejsca katastrofy. Później już sam pojawiał się tam wraz ze swoją szkołą szybowcową i latał nad okolicą.

Autor: mk/ja / Źródło: tvn24.pl, PAP

Raporty: