"Chyląca się ku upadkowi" monarchia i oskarżenia o złamanie wspólnego stanowiska


Najwyższy Przywódca Islamskiej Republiki Iranu - ajatollah Ali Chamenei - oświadczył w sobotę, że władcy Arabii Saudyjskiej "chylą się ku upadkowi" poprzez wchodzenie w sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Komentarz konserwatywnego ajatollaha pojawił się niedługo po wezwaniu pragmatycznego prezydenta Iranu do poprawy stosunków z państwami Zatoki Perskiej. Arabska Zatoka z kolei krytykuje Katar za rzekomą chęć poprawy kontaktów z Teheranem.

- Oni (władcy saudyjscy - red.) wchodzą w przyjazne w stosunki z wrogami islamu, tymczasem zachowują się zupełnie odwrotnie w stosunku do muzułmanów w Bahrajnie i Jemenie - powiedział Chamenei podczas zgromadzenia religijnego.

Arabia Saudyjska jest krajem sunnickim, natomiast większość muzułmanów w Iranie, Jemenie i Bahrajnie utożsamia się z szyicką wersją islamu. Iran i większość arabskich państw Zatoki wspierają również wrogie sobie ugrupowania w wojnie syryjskiej oraz w Jemenie.

Iran i Katar "zacieśniają stosunki"

W ostatnim tygodniu relacje Iranu i Arabii Saudyjskiej uległy jeszcze większemu pogorszeniu, po tym kiedy prezydent USA Donald Trump odwiedził Rijad i oskarżył Teheran o wspieranie terrorystów na Bliskim Wschodzie. Iran zaprzeczył tym oskarżeniom i o szerzenie terroryzmu oskarża z kolei Arabię Saudyjską.

Pragmatyczny prezydent Iranu Hasan Rowhani, który w praktyce ma o wiele mniejsze wpływy niż ajatollah Chamenei, wezwał wcześniej do poprawy stosunków z państwami Zatoki. Rowhani rozmawiał nawet przez telefon z emirem Kataru, który to został później skrytykowany przez sąsiadów za utrzymywanie relacji z Teheranem.

- Chcemy umiarkowania i rozsądku w relacjach pomiędzy krajami i wierzymy, że polityczne rozwiązanie będzie tu priorytetem - cytuje emira Kataru Tamina bin Hamada al-Thaniego agencja IRNA.

- Kraje w regionie potrzebują większej współpracy i konsultacji w celu rozwiązania regionalnego kryzysu. Jesteśmy gotowi na współprace w tej dziedzinie - miał według irańskiej agencji odpowiedzieć Rowhani.

Prezydent Iranu odniósł się również do zarzutów Trumpa i oświadczył, że bez pomocy Iranu nie uda się osiągnąć pokoju na Bliskim Wschodzie.

Krytykują Katar

Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) wyraziły swoją dezaprobatę po tym, kiedy oficjalne media katarskie opublikowały wypowiedzi szejka Tamima. Miał on skrytykować politykę zagraniczną Trumpa i eskalację napięcia z Teheranem. Katar twierdzi, że doniesienia są fałszywe, a agencja informacyjna, na której pojawiły się te informacje, została zhakowana.

Pomimo zapewnień Kataru, Arabia Saudyjska i ZEA podtrzymują krytyczne uwagi pod adresem sąsiada. - Kraje Rady Współpracy Zatoki przechodzą nowy, ciężki kryzys, który niesie za sobą wielkie niebezpieczeństwo - powiedział minister spraw zagranicznych ZEA Anwar Gargash.

W skład Rady Współpracy Zatoki (GCC) wchodzi Arabia Saudyjska, Bahrajn, Katar, Kuwejt, Oman i ZEA.

W tle dawny konflikt

Co prawda nie poczyniono żadnych oficjalnych uwag, jednak medialna wojna pomiędzy Katarem a jego dwoma arabskimi sąsiadami trwa. W tle rozgrywa się również dawny konflikt, który zrodził się z oskarżeń z roku 2014, mówiących o wspieraniu organizacji terrorystycznych przez Katar.

Po oskarżeniu o domniemane poparciem Kataru dla Bractwa Muzułmańskiego, stosunki pomiędzy Katarem a niektórymi państwami GCC uległy ośmiomiesięcznemu załamaniu. Wyznawcy powstałej w XVIII wieku na terenie Arabii Saudyjskiej konserwatywnej ideologii wahhabizmu opublikowali wtedy w mediach oświadczenie, w którym oświadczyli, że odcinają się od Kataru.

W oświadczeniu tym 200 potomków Ibn Abd al-Wahhaba zażądało zmiany nazwy meczetu w Katarze, który nosił imię Ibn Wahhaba. "Domagamy się zmiany nazwy meczetu, ponieważ nie utożsamia się on z prawdziwą, salaficką filozofią" - głosiła treść oświadczenia opublikowana na pierwszej stronie saudyjskiej gazety "Okaz".

Autor: arw\mtom / Źródło: Reuters

Tagi:
Raporty: