Japończycy "podejrzani o nielegalną działalność", Amerykanie donoszą o rozbiciu siatki CIA

Japońskie służby konsularne zostały powiadomione o sprawie - zapewnia chińśkie MSZ Wikipedia

W Chinach prowadzone jest śledztwo w sprawie sześciu obywateli Japonii podejrzanych o "nielegalną działalność" - powiedziała rzeczniczka chińskiego MSZ. Wcześniej o przetrzymywaniu w Chinach sześciu Japończyków informowała agencja Kyodo. Amerykański dziennik "New York Times" podał z kolei w sobotę, że co najmniej 18 informatorów CIA w Chinach zostało zabitych lub trafiło za kratki.

Rzeczniczka MSZ Chin Hua Chunying powiedziała na briefingu dla prasy, że o śledztwie powiadomione zostały japońskie władze konsularne. Odmówiła podania bliższych informacji. Wcześniej w poniedziałek agencja Kyodo podała, powołując się na źródło w rządzie japońskim, że sześciu obywateli Japonii jest od marca przetrzymywanych w Chinach, najprawdopodobniej w związku z podejrzeniami, że prowadzili działalność szpiegowską. Rzecznik japońskiego rządu Yoshihide Suga potwierdził, że władze chińskie powiadomiły stronę japońską o zatrzymaniu w marcu sześciu Japończyków, trzech w prowincji Shandong we wschodnich Chinach i trzech w prowincji Hainan na wyspie o tej samej nazwie na Morzu Południowochińskim. Odmówił skomentowania doniesień, że zatrzymano ich za działalność szpiegowską. Reuters zwraca uwagę, że w obu tych chińskich prowincjach są duże bazy wojskowe. Kyodo odnotowuje, że od 2015 roku w Chinach zatrzymano co najmniej pięciu innych Japończyków, również podejrzewanych o szpiegostwo. W Państwie Środka za działalność szpiegowską grozi kara śmierci.

Znikający informatorzy CIA

Amerykański dziennik "New York Times" podał z kolei w sobotę, że co najmniej 18 informatorów CIA w Chinach zostało zabitych lub trafiło za kratki w latach 2010-2012, co na długi czas znacznie utrudniło zbieranie informacji wywiadowczych przez USA w Państwie Środka.

W materiale gazeta powołuje się na byłych i obecnych przedstawicieli amerykańskich władz. Na początku 2010 roku amerykańskie źródła wewnątrz chińskiej biurokracji rządowej zaczęły zawodzić, a na początku 2011 roku informatorzy zaczęli znikać. Według źródeł "NYT" jeden z nich został zastrzelony przed budynkiem rządowym, co miało być ostrzeżeniem dla pozostałych osób współpracujących z CIA. Wkrótce CIA i FBI rozpoczęły wspólne dochodzenie w sprawie tych wydarzeń. Niektórzy śledczy byli przekonani, że Chińczykom udało się ustalić metodę szyfrowania używaną przez CIA, by komunikować się z informatorami. Inni byli zwolennikami teorii, że powodem utraty źródeł była nieostrożność ze strony USA w kontaktach z nimi. Podejrzewano też, że podwójny agent mógł pomóc Chińczykom w ustaleniu tożsamości informatorów. Ostatecznie, jak pisze "NYT", poszukiwania kreta skoncentrowały się wokół byłego agenta CIA. Nie udało się jednak zebrać wystarczających dowodów, by aresztować tę osobę, która obecnie mieszka w innym azjatyckim kraju. Ci, którzy odrzucali teorię o podwójnym szpiegu, twierdzili, że powodem utraty informatorów była coraz większa skuteczność Chińczyków w monitorowaniu amerykańskich działań szpiegowskich w kraju i zbytnia nieostrożność CIA. Jak czytamy w "NYT", agenci FBI twierdzili, że informatorzy CIA zbyt często pokonywali te same trasy, co mogło przyczynić się do ich zidentyfikowania. Według byłych przedstawicieli władz USA, spotkania ze źródłami organizowano w restauracji, w których Chińczycy założyli podsłuchy oraz w której nawet kelnerzy pracowali dla chińskiego wywiadu. W 2012 roku pod zarzutem szpiegowania na rzecz USA zatrzymano urzędnika chińskiego ministerstwa bezpieczeństwa państwowego, który miał zostać zwerbowany przez CIA. Było to jedyne aresztowanie w tamtym okresie, o którym poinformowano publicznie. Kilka lat później, w 2015 roku, CIA wycofało pracowników z amerykańskiej ambasady w Pekinie. Powodem był atak chińskich hakerów, którzy włamali się do sieci federalnego urzędu ds. zarządzania personelem, przejmując kluczowe dane milionów urzędników, w tym pracowników CIA i FBI. Jeśli znikanie informatorów było związane z podobnym atakiem hakerskim, to nigdy o nim publiczne nie poinformowano. Jak czytamy w dzienniku, zniknięcie tak wielu szpiegów zniszczyło siatkę, którą budowano przez lata i na długi czas utrudniło prowadzenie operacji Chinach. Spowolnienie w zbieraniu informacji wywiadowczych zostało zauważone przez administrację byłego prezydenta Baracka Obamy, która dopytywała się o powody. CIA zaczęło odbudowywać swą siatkę w 2013 roku, gdy chiński rząd przestał być w stanie ustalać tożsamość amerykańskich agentów.

Autor: kg\mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia