Chciał być prezydentem. Odebrali mu obywatelstwo

 
Gruziński miliarder Bidzina Iwaniszwili nie wystartuje w wyścigu o fotel prezydentaWikipedia, Comtesse De Mingrelie CC BY SA

Gruziński miliarder Bidzina Iwaniszwili, który ogłosił, że założy partię i będzie rywalizował z prezydentem Saakaszwilim, nie będzie mógł wystartować w wyborach, bo władze odebrały mu obywatelstwo gruzińskie, bez którego nie można angażować się w politykę.

Musimy bronić gruzińskiej polityki przed rosyjskim pieniądzem, przed pieniądzem premiera Rosji Władimira Putina poseł ZRN Pawle Kublaszwili

Koniec politycznych ambicji

Oznacza to koniec politycznych ambicji Iwaniszwilego, bo gruzińskie prawo stanowi, że tylko obywatele Gruzji mogą zakładać i finansować organizacje polityczne. Biznesmen ogłosił w ubiegłym tygodniu, że zamierza założyć własną partię i wystartować w następnych wyborach parlamentarnych w 2012 roku.

Jak mówił, chce przełamać monopol na władzę obecnego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego, który jego zdaniem "chce rządzić po wsze czasy" przy uległej "pseudoopozycji".

Iwaniszwili, miliarder zajmujący 185. lokatę na liście Forbesa, ma również obywatelstwo rosyjskie.

"Działa w interesie Rosji"

W zeszłym tygodniu biznesmen ogłosił, że jest gotów zrzec się zarówno francuskiego, jak i rosyjskiego obywatelstwa i sprzedać swoje przedsiębiorstwa w Rosji, jeśli miałoby to umożliwić mu start w wyborach.

Przedstawiciele rządzącej partii Zjednoczony Ruch Narodowy twierdzą, że miliarder działa w interesie Rosji. - Musimy bronić gruzińskiej polityki przed rosyjskim pieniądzem, przed pieniądzem premiera Rosji Władimira Putina - powiedział poseł ZRN Pawle Kublaszwili.

Biznesmen odpiera zarzuty. - Od 9 lat nie byłem w Rosji, a władze gruzińskie wiedzą bardzo dobrze, że nic mnie nie łączy z rosyjską polityką. Potrzebują tego złego PR-u, żeby mnie oczernić - zaznaczył.

Kiedy rząd potrzebował Iwaniszwilego, ten był obywatelem Gruzji, a kiedy stał się zbędny, jest przedstawiany jako rosyjski oligarcha Gia Kukaszwili, gruziński analityk

Jednak zdaniem obserwatorów Iwaniszwili stracił gruzińskie obywatelstwo, bo rzucił polityczne wyzwanie prezydentowi. Wskazują przy tym, że finansowana przez biznesmena budowa dróg, szkół i szpitali nie przeszkadzała rządowi, dopóki nie ogłosił on swych planów.

- Kiedy rząd potrzebował Iwaniszwilego, ten był obywatelem Gruzji, a kiedy stał się zbędny, jest przedstawiany jako rosyjski oligarcha - zauważa gruziński analityk Gia Kukaszwili na portalu "The Messenger".

55-letni Iwaniszwili urodził się w Gruzji, ale w latach 80. przeniósł się do Rosji. Tam zgromadził majątek, którego wartość szacuje się na 5,5 mld USD.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia, Comtesse De Mingrelie CC BY SA