Wspólna misja myśliwców. USA pomogą strzec bułgarskiego nieba

Bułgaria chce się uniezależnić od Rosji i MiGi-29 serwisować w Polsce
Bułgaria chce się uniezależnić od Rosji i MiGi-29 serwisować w Polsce
Bulgarian Air Force
Bułgaria twierdzi, że może sama chronić swoje nieboBulgarian Air Force

Bułgarski rząd podjął w środę decyzję o przeprowadzeniu w dniach 9-16 września wspólnej z USA kontroli przestrzeni powietrznej (tzw. Air Policing) - poinformował minister obrony Nikołaj Nenczew. Dodał, że wszystkie koszty operacji poniesie strona amerykańska.

Minister podkreślił, że "chodzi o pokojową misję, zaaprobowaną przez NATO". Dodał, że wezmą w niej udział dwa amerykańskie myśliwce, które wraz z bułgarskimi zapewnią w tym okresie ochronę przestrzeni powietrznej Bułgarii.

Ochrona powietrzna Bułgarii

Według Nenczewa obecnie Bułgaria dysponuje możliwościami wystarczającymi do samodzielnego pełnienia tego zadania.

- Na mocy porozumienia z Polską (o remoncie silników bułgarskich Mig-ów 29, podpisanego w październiku 2015 r.) dysponujemy czterema wyremontowanymi silnikami, do listopada dostaniemy ostatnie dwa. Będziemy mieli trzy zdolne do lotu MIG-i. Oprócz tego, po wydzieleniu przez Radę Ministrów przed kilku miesiącami 69 mln lewów (34,5 mln euro) na remont, dostaniemy kolejne 10 wyremontowanych silników, czyli w ciągu roku będziemy dysponować jeszcze pięcioma myśliwcami - powiedział minister.

Nenczew powiedział, że nie należy się obawiać, że Bułgaria nie jest w stanie sama ochraniać swojej przestrzeni powietrznej, niemniej jednak wariant udziału Polski w misji Air Policing nad Bułgarią nie został zarzucony. - Rozmowy ze stroną polską będą kontynuowane - podkreślił.

Emocje wokół umowy z Polską

Na początku sierpnia do dymisji podał się dowódca sił powietrznych Bułgarii gen. Rumen Radew. Wśród przyczyn jego odejścia wymieniano negocjacje z Polską. Generał zakwestionował plany resortu obrony dotyczące umowy z Polską o wspólnej ochronie bułgarskiej przestrzeni powietrznej. Oprócz kwestii prestiżowej - zdaniem Radewa byłoby to poniżające dla bułgarskich lotników - generał wymienił również aspekt finansowy. Porozumienie z Polską byłoby jego zdaniem zbyt kosztowne dla Bułgarii.

W środę Nenczew wyraził nadzieję, że Radew będzie zadowolony, skoro za wspólną ochronę przestrzeni powietrznej z USA Bułgaria nie będzie płacić.

Minster powiedział również, że rząd zaaprobował kandydaturę obecnego attache wojskowego w USA gen. Canko Stojkowa na następcę Radewa. Wniosek o wydanie odpowiedniego dekretu skierowano do kancelarii prezydenta.

Autor: mm/kk / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 3.0)