Autobus wbił się w ciężarówkę. Jest 13 zabitych. W trakcie wypadku większość osób spała


13 osób zginęło w niedzielę w Kalifornii, a 31 odniosło obrażenia, kiedy autokar uderzył na autostradzie w ciężarówkę. Do wypadku doszło w pobliżu Palm Springs, ok. 160 km na wschód od Los Angeles.

Autokar jechał w kierunku zachodnim drogą międzystanową nr 10. Do wypadku doszło ok. godz. 5 rano w niedzielę.

Jim Abele z kalifornijskiej policji powiedział, że ze względu na dużą prędkość, z którą podróżował autokar, wbił się w naczepę ciężarówki na ponad 4,5 metra. Ratownicy musieli korzystać z metalowych drabinek i urządzeń do cięcia metalu, żeby dostać się do ludzi w autokarze.

Na miejscu zginęło 13 osób, w tym kierowca. 31 pasażerów zostało rannych, wielu z nich ma poważne obrażenia. Wśród ofiar i rannych nie ma dzieci.

- W ciągu mojej 35-letniej pracy w policji nie widziałem wypadku, w którym zginęłoby aż 13 osób. Dla nas wszystkich to bardzo ciężkie przeżycie - powiedział policjant.

Wracali z kasyna

Abele powiedział, że autobus po raz ostatni przeszedł kontrolę w kwietniu i mechanicy nie wykryli żadnych oznak problemów technicznych. Dokładne przyczyny wypadku nie są jeszcze znane.

Oświadczył, że większość pasażerów, którzy przeżyli, twierdzi, że nie widzieli wypadku, bo spali.

Wszyscy uczestnicy wypadku byli dorośli i wracali do Los Angeles po nocy spędzonej na grze w kasynie Red Earth w Palm Springs.

NTSB wszczyna śledztwo

Firma autobusowa USA Holiday Bus, która zorganizowała kurs - jak podaje Reuters - jest zarejestrowana w Los Angeles. Agencja nie mogła się skontaktować z jej przedstawicielem.

Lokalny dziennik "Desert Sun" donosi, że kierowca był jednym z właścicieli firmy. Zdaniem policji USA Holiday Bus to jednoosobowa firma, bo zniszczony w wypadku autokar to jedyny, jaki posiadała.

Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) oświadczyła, że wszczyna śledztwo. Na miejscu wypadku pracowali eksperci.

Autor: dasz,pk/kk / Źródło: tvn24.pl, PAP, Reuters