Asad: Rosja wciąż dostarcza nam broń. Kontrakty już podczas wojny

Konflikt zbrojny w Syrii trwa od 2011 r. Wikipedia

Rosja dostarcza broń Damaszkowi na podstawie umów podpisanych po rozpoczęciu konfliktu w Syrii w 2011 r., a także kontraktów podpisanych wcześniej - przyznał prezydent Syrii Baszar el-Asad. Jak zauważa Reuters, wypowiedź ta przeczy oświadczeniom Rosji.

Prezydent Syrii Baszar el-Asad udzielił wywiadu rosyjskiemu dziennikowi rządowemu "Rossijskaja gazieta".

- Są kontrakty zawarte przed kryzysem, które były realizowane w jego trakcie. Są też i inne umowy o dostawach broni i o współpracy, które zostały podpisane w czasie kryzysu i są obecnie realizowane - powiedział.

- Ma się rozumieć (umowy) zostały poddane określonym zmianom, które uwzględniają charakter walk, jakie prowadzi armia syryjska przeciwko terrorystom - wyjaśnił Asad.

Prezydent Syrii nie podał szczegółów dotyczących dostaw broni do jego kraju z Rosji, która jest drugim (po USA) na świecie eksporterem broni.

Reuters podkreśla, że słowa Asada przeczą oświadczeniom rosyjskich władz. Zapewniały one, że broń dostarczana jest syryjskiej armii na podstawie kontraktów zawartych przed krwawą wojną domową, w której zginęło ponad 200 tys. osób.

Rosja: nie ma ograniczeń prawnych

O skomentowanie wypowiedzi syryjskiego prezydenta poproszony został rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. W rozmowie z Reutersem, nie powiedział, czy Rosja dostarcza Syrii broń, zauważył natomiast, że nie ma prawnych ograniczeń co do współpracy wojskowej Rosji i Syrii.

- Moskwa zawsze podkreślała, że nie ma żadnego embarga na współpracę techniczno-wojskową (między Moskwą a Damaszkiem). Nie było i nie ma. Toteż w tym przypadku raczej nie można mówić o jakichś ograniczeniach prawnych - powiedział Pieskow.

Reuters pisze, że rosyjski resort obrony, z którym agencja się skontaktowała telefonicznie, odmówił udzielenia komentarza.

W Rosji, której władze wspierają prezydenta Baszara el-Asada, w dniach 6-9 kwietnia odbędzie się druga tura spotkań w Moskwie przedstawicieli władz w Damaszku i umiarkowanej syryjskiej opozycji. Nie należy jednak spodziewać się przełomu - pisze Reuters. Przypomina, że wielu przedstawicieli syryjskiej opozycji zbojkotowało pierwsze styczniowe spotkanie. Tłumaczyli, że wezmą udział jedynie w takich spotkaniach, które doprowadzą do odsunięcia Asada od władzy.

Autor: kg//gak / Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia

Tagi:
Raporty: