Amerykanin nie został skazany za gwałt, bo kobieta nie była mężatką

Sąd w Los Angeles stanął po stronie oskarżonegosxc.hu

Sąd w Kalifornii oczyścił z zarzutu gwałtu Kalifornijczyka, który cztery lata temu uprawiał seks z 18-latką, podszywając się pod jej chłopaka. Sędzia powołał się przy tym na prawo z 1872 r., które stanowi, że do gwałtu może dojść tylko wtedy, gdy ofiara ma męża.

Julio Morales został oskarżony przez nastolatkę, która - jak zeznawała w sądzie - dopiero po przebudzeniu następnego dnia zauważyła, że obok niej leży ktoś inny niż jej chłopak. Ten co prawda kładł się z nią wieczorem do łóżka, ale w nocy opuścił mieszkanie. Sytuację wykorzystał Morales - prywatnie jego przyjaciel.

Prawo z 1872 r. go uratowało

Morales zeznawał w sądzie, że nigdy nie przyszłoby mu do głowy zgwałcenie dziewczyny i był przekonany przez cały czas, że "do stosunku doszło za obopólną zgodą", bo nastolatka "odpowiadała na jego pocałunki i pieszczoty".

W 2009 r. został jednak skazany na wieloletnie więzienie. W tym tygodniu po rozpatrzeniu apelacji wystosowanej przez obrońców mężczyzny, sąd uznał, że do gwałtu nie doszło, bo w Kalifornii wciąż obowiązuje prawo z 1872 r.

Wskazuje ono, że ofiarą gwałtu może być tylko kobieta zamężna, która została oszukana przez mężczyznę podszywającego się pod jej męża.

W XIX-wiecznym prawie nie ma mowy o żadnym nieformalnym związku, jaki może łączyć dwoje ludzi, dlatego sąd uznał, że Moralesowi należy się wolność.

Takie prawo do 2009 r. obowiązywało też w stanie Idaho, ale po podobnym wyroku uniewinniającym mężczyznę z oskarżeń o gwałt, tamtejsi prawnicy wytoczyli stanowi proces, który poskutkował zniesieniem zapisu.

Teraz taki sam krok zapowiadają adwokaci z Kalifornii.

Autor: adso//mat / Źródło: bbc.co.uk, latimes.com

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu