Aktywiści Greenpeace'u wyjdą za kaucją? "Myślę, że przenosiny do Petersburga są przygotowaniem"


Przeniesienie z Murmańska do Sankt Petersburga wszystkich 30 ekologów z Greenpeace'u może świadczyć o zamiarze zmiany przez Komitet Śledczy środka zapobiegawczego na niebędący aresztem tymczasowym - uważa szef rady praw człowieka przy prezydencie Rosji Michaił Fiedotow.

- Sądzę, iż to słuszne, że przewieziono ich do Petersburga. Myślę, że wkrótce ich losy rozstrzygną się pozytywnie - powiedział Fiedotow w piątek dziennikarzom w Petersburgu.

Przypomniał, że Rada ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie FR zwracała się do Komitetu Śledczego w sprawie zamiany środka zapobiegawczego wobec działaczy Greenpeace'u na łagodniejszy - zwolnienie za kaucją z zakazem opuszczania kraju.

- Komitet Śledczy jest obecnie władny załatwić kwestię zmiany środka prewencyjnego. Myślę, że przenosiny do Petersburga to właśnie przygotowanie do tego - powiedział Fiedotow.

Aktywiści przeniesieni

Wszystkich aresztowanych działaczy Greenpeace'u odwiedził w ich celach w Petersburgu lokalny ombudsman Aleksandr Szyszłow - poinformowała w piątek agencja ITAR-TASS. W biurze rzecznika praw człowieka powiedziano, że aresztanci są rozdzieleni, przebywają w celach dwu- i czteroosobowych razem z aresztowanymi w sprawach karnych obywatelami Rosji i innych państw.

18 września działacze Greenpeace'u z pokładu pływającego pod banderą Holandii statku "Arctic Sunrise" usiłowali dostać się na należącą do koncernu paliwowego Gazprom platformę wiertniczą Prirazłomnaja. Interweniowała straż przybrzeżna Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), która zatrzymała statek i odholowała do Murmańska. W październiku Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej zmienił oskarżonym kwalifikację zarzutów z "piractwa" zagrożonego karą 15 lat więzienia na "chuligaństwo".

Aktywiści Greenpeace'u odrzucają i ten zarzut, argumentując, że w żaden sposób nie naruszyli porządku publicznego. Podkreślają, że ich protest był akcją pokojową, a "Arctic Sunrise" nie naruszył 500-metrowej strefy bezpieczeństwa wokół platformy.

Wśród 30 członków załogi, w tym 26 cudzoziemców z 18 krajów, jest obywatel RP, 37-letni Tomasz Dziemianczuk, pracownik Uniwersytetu Gdańskiego.

Autor: //gak / Źródło: PAP

Raporty: