Akcja w szyickiej wiosce w pobliżu Baku. "W obronie praw mieszkańców"

Akcja policji w Nardaran w Azerbejdżanie Twtter/Radio Swoboda

Władze Azerbejdżanu prowadzą operację przeciwko radykalnemu ruchowi szyickiemu – informuje rozgłośnia Radio Swoboda. 26 listopada w wiosce Nardaran, uznawanej za ośrodek radykalnych szyitów, doszło do starć mieszkańców z policją. Zginęło sześć osób.

Radio Swoboda informuje o zamkniętych drogach dojazdowych do wioski Nardaran, położonej w odległości 30 km od stolicy Azerbejdżanu, Baku.

"Policja dokonuje kontroli w domach tamtejszych mieszkańców, a na ulicach pojawiły się pojazdy opancerzone" – przekazało Radio Swoboda.

We wspólnym komunikacie azerbejdżańskie MSW, Ministerstwo Bezpieczeństwa Narodowego i prokuratura generalna podały, że "operacja jest prowadzona w celu ochrony praw i wolności obywateli, a także konfiskaty broni i materiałów wybuchowych".

Pod przykrywką religii

26 listopada w Nardaranie, w jednym z meczetów, doszło do starć szyitów z policją. Dziennikarz azerbejdżańskiej telewizji ANS relacjonował, że zginęło co najmniej osiem osób, w tym czterech policjantów i tyluż mieszkańców, których władze okrzyknęły członkami grupy przestępczej, działającej pod przykrywką religii.

Później policja sprecyzowała, że w wyniku starć zginęło dwóch funkcjonariuszy.

Zamieszki wybuchły po aresztowaniu działacza szyickiego i teologa Taleha Bagirzade, uznawanego za przywódcę ruchu Jedność Muzułmańska. Władze oświadczyły, że zatrzymały także 14 członków tego ugrupowania. Aresztowanym postawiono zarzut próby zamachu stanu i ustanowienia w regionie szariatu. W oficjalnych komunikatach informowano ponadto, że ruch zajmuje się nielegalnym obrotem bronią.

Wpływ Iranu

Azerbejdżańska sekcja brytyjskiej BBC informowała, że kilkutysięczny Nardaran jest jedną z najbardziej religijnych wiosek w Azerbejdżanie, uznawanym za świeckie państwo.

"W przeciwieństwie do mieszkańców Baku i innych regionów kraju, kobiety w Nardaran noszą hidżaby, jak w Iranie. Mieszkańcami wioski są szyici. Wpływ Iranu jest w tym miejscu bardzo odczuwalny. Rząd Azerbejdżanu od dawna się obawia, że w Nardaran mogą prowadzić działania tzw. agenci Iranu. Wioska jest znana m.in. z głośnych protestów przeciwko zakazowi noszenia hidżabów przez uczennice w szkołach" – napisano na portalu bbc.com.

Rosyjskojęzyczny portal iran.ru podał, że w odpowiedzi na działania władz w Baku, deputowani do irańskiego parlamentu zaapelowali do mieszkańców Nardaran, by "aktywnie sprzeciwiali się rządzącym". Według doniesień iran.ru, deputowani w Teheranie oskarżyli też ekipę prezydenta Ilhama Alijewa o stosowanie represji wobec szyitów.

W 2013 r. Taleh Bagirzade został skazany na dwa lata więzienia pod zarzutem nielegalnego posiadania narkotyków. Przeciwnicy władz w Baku uznali go więźnia politycznego. Z kolei oficjalne media w Baku informują, że "działania i cele ruchu Jedność Muzułmańska świadczą o jego radykalnym i terrorystycznym charakterze, są dowodem także na to, że jest to jedna z form tzw. Państwa Islamskiego".

A security operation is under way in a troubled Baku suburb https://t.co/9FOkCBzauZ pic.twitter.com/GISIIQnRFL— RFE/RL (@RFERL) December 1, 2015

Autor: tas/ja / Źródło: Radio Swoboda, bbc.com, iran.ru

Źródło zdjęcia głównego: Twtter/Radio Swoboda