Afgańskie władze: Rozgromiliśmy talibów

Aktualizacja:

Wojska NATO i afgańskie wojska rządowe całkowicie rozgromiły talibów w okolicach Kandaharu. Tak przynajmniej chwali się gubernator prowincji Asadullah Chalid. NATO jest bardziej powściągliwe.

Talibowie okolice Kandaharu kontrolowali od poniedziałku. Wcześniej odbili więzienie w stolicy prowincji, z którego uwolnili ok. 400 swoich towarzyszy. To właśnie dzięki tym posiłkom udało im się opanować okolice wsi Arghandab.

W środę ruszyła przeciwko nim ofensywa sił rządowych i NATO. Według gubernatora Chalida z powodzeniem: - Talibowie zostali całkowicie wyparci z wsi w rejonie Arghandabu. Mają setki zabitych i rannych, wiele tych ofiar to Pakistańczycy - mówił Chalid.

NATO z oceną się wstrzymuje

NATO nie potwierdziło dotąd informacji gubernatora. Rzecznik sojuszu Mark Laity podkreślił, że wspólna operacja jest prowadzona "metodycznie i skutecznie" i że napotkano jedynie na "minimalny opór".

W prowadzonej z ziemi i powietrza ofensywie przeciwko rebeliantom bierze udział ok. 800 żołnierzy afgańskich sił rządowych, wspieranych przez kilkuset żołnierzy NATO, głównie z kanadyjskiego kontyngentu.

Będą powtórki

Jeszcze przed ofensywą zachodni wojskowi, chociaż pewni powodzenia operacji, ostrzegali przed nadmiernym optymizmem.

- Nie ma wątpliwości, że talibowie odnieśli sukces - przyznał Reuterowi kanadyjski generał NATO Marc Lessard. Wysoki wojskowy ostrzegł, że podobne sytuacje będą się zdarzać w przyszłości częściej.

Źródło: PAP, tvn24.pl