Żydzi oburzeni polską wystawą o Zagładzie. "Szokuje pogoń za sensacją"

Środowiska żydowskie chcą wycofania wystawyTVN24

Środowiska żydowskie na świecie wyraziły oburzenie wystawą w krakowskim Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK, w ramach której prezentowany jest film Artura Żmijewskiego pt. "Berek", ukazujący nagich ludzi grających w berka m.in. w komorze gazowej w Auschwitz. Muzeum odpowiada.

"Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie MOCAK swoją działalnością stara się okazywać jak najwyższy szacunek pamięci o Zagładzie" - napisała w oświadczeniu szefowa placówki Maria Anna Potocka. "Nigdy nie pokazałabym dzieła, które lekceważąco odnosi się do Zagłady" - podkreśliła, jednocześnie dodając, że "praca Żmijewskiego stała się międzynarodowym symbolem zła, chociaż wielu oponentów jej nie widziało".

"Szokuje pogoń za sensacją"

Prezes Światowego Kongresu Żydów Ronald Lauder w wydanym we wtorek oświadczeniu wezwał kierownictwo muzeum w Krakowie do "natychmiastowego usunięcia wystawy", która - jak podkreślił - wywołuje niezwykłe cierpienie wśród zarówno ocalałych więźniów obozu w Auschwitz, jak i tych, dla których Holokaust nie jest tylko wydarzeniem historycznym, lecz trwałym ostrzeżeniem przed niebezpieczeństwem antysemityzmu, nienawiści rasowej i ksenofobii. "Bez względu na legalność tej decyzji możemy jedynie powiedzieć, że szokuje nas pogoń za sensacją pod przykrywką wolności do twórczości artystycznej, która powinna wykazywać się czułością i dobrą wolą" - zaznaczył Lauder. Oburzenia nie kryje także dyrektor Centrum im. Szymona Wiesenthala w Jerozolimie Efram Zuroff, który określił we wtorek krakowską wystawę jako "obrzydliwą". Jego zdaniem jest "po prostu niezrozumiałe", że taki film jest pokazywany w Polsce, gdzie nazistowskie Niemcy wymordowały miliony Żydów oraz osoby innej narodowości.

Muzeum odpowiada

Krytykę odpiera dyrektor MOCAK Maria Anna Potocka, podkreślając, że Muzeum swoją działalnością stara się okazywać jak najwyższy szacunek pamięci o Zagładzie. "Wydaliśmy – w trzech językach – książkę 'Fotograf 1940-1945', zawierającą wywiad z Wilhelmem Brasse, więźniem, głównym fotografem Auschwitz i film z jego udziałem. Jesteśmy w trakcie przygotowywania książki 'Szrajberka' z wywiadem z więźniarką Auschwitz, Zofią Posmysz i filmem z nią. Nagraliśmy również wypowiedzi innych więźniów Auschwitz – Józefa Paczyńskiego i Tadeusza Smreczyńskiego. Wydaliśmy po polsku książkę 'Śmierć nie ma ostatniego słowa', która jest najpełniejszym katalogiem twórczości obozowej" - napisała w oświadczeniu. Jak podkreśliła działania te mają na celu, by pamięć o tym największym koszmarze ludzkości pozostała żywym ostrzeżeniem. "Nie jest to zadanie łatwe, ponieważ zdecydowana większość ludzi ucieka obecnie od tej pamięci. Dlatego pisarze, artyści, poeci szukają różnych sposobów poruszenia ludzkiej wrażliwości. Jest to coraz trudniejsze. Tym bardziej, że wyobrażenie bólu można wywołać jedynie bólem. Zapewne dlatego wiele dzieł odnoszących do koszmaru Zagłady jest tak trudnych i również tak ryzykownych w swojej wymowie. Praca Artura Żmijewskiego do takich należy i dlatego jest pokazywana w zamkniętym boksie. Można tej pracy zarzucić okrucieństwo wobec naszej wyobraźni, ale nie można jej zarzucić braku szacunku wobec ofiar. Nigdy nie pokazałabym dzieła, które lekceważąco odnosi się do Zagłady" - podkreśliła.

"Symboliczna podpowiedź"

Potocka w oświadczeniu napisała, że praca Żmijewskiego "Berek" stała się międzynarodowym symbolem zła, chociaż wielu oponentów jej nie widziało. "Oparto się na informacji, że gra w berka odbywa się w komorze gazowej. Dlatego przytaczam naszą interpretację tej pracy, aby pokazać jak istotne przesłania i inspiracje można znaleźć w tym trudnym filmie: Stojąc na wprost ruin komór gazowych w Birkenau nieuchronnie próbujemy sobie wyobrazić uczucia i przeżycia ludzi, którzy byli zmuszeni do wejścia 'tam'. Przychodzi na myśl rozpacz pomieszana z resztkami nadziei. Ale najsilniej odczuwamy bezradność naszej wyobraźni. Film Artura Żmijewskiego jest symboliczną podpowiedzią dla naszej niedoskonałej wyobraźni. Ukazuje ludzi odartych ze wszystkiego, we wnętrzach, które są najbardziej bezwzględną pustką. Jeden drugiemu przekazuje wyrok. Uciekają przed nim, ale on i tak ich dopada. Tak wygląda odarta z wszelkich uroków, dziecięca gra. Nasza wyobraźnia potrafi przerobić ją w tragedię. Scen, które działy się w komorach gazowych, stanów, których doświadczali tamci ludzie nie można (zapewne również się nie powinno) przedstawiać realistycznie. Wszelkie próby kończą się zabójczym patosem. Taki obraz może powstać jedynie w naszej wyobraźni. Film Artura Żmijewskiego jest otwarciem dla takiego wyobrażenia. Wystarczy w miejsce dotknięcia podstawić umieranie".

Budzi kontrowersje

Film polskiego artysty, który jest częścią wystawy pt: "Polska-Izrael-Niemcy. Doświadczenie Auschwitz" nie po raz pierwszy budzi kontrowersje i protesty środowisk żydowskich. Obraz, przedstawiający nagich mężczyzn i nagie kobiety grających w berka m.in. w opustoszałej komorze gazowej byłego nazistowskiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz i uznawany przez krytyków za jedno z najważniejszych dzieł sztuki krytycznej lat 90. został cztery lata temu usunięty z wystawy "Obok" w berlińskim muzeum Martin Gropius-Bau ze względu na krytykę społeczności żydowskiej. Po fali protestów film ten został także czasowo usunięty z wystawy w krakowskim muzeum MOCAK, nad którą patronat objęła m.in. ambasada Izraela w Polsce, ostatecznie wycofując swoje poparcie. W ostatnim czasie muzeum zdecydowało - mimo protestów - o przywróceniu obrazu Żmijewskiego.

Autor: js/tr / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24