W samorządach trudno będzie o nowe twarze

Aktualizacja:
W samorządach trudno będzie o nowe twarze
W samorządach trudno będzie o nowe twarze
TVN24, fot. PAP
W samorządach trudno będzie o nowe twarzeTVN24, fot. PAP

W wielu miastach karty na najwyższych szczeblach władzy zostały już rozdane. Sondażowe badania wskazują, że na podobnie jest w mniejszych miejscowościach i aż 70 procent obecnych samorządowców może liczyć na reelekcję. Czy czekają nas zatem najnudniejsze wybory w ostatnich latach? – Niekoniecznie. Im mniej miejsca, tym ciężej trzeba walczyć o swoje – mówią politolodzy. A walczyć będzie komu, bo wybory samorządowe, bardziej niż jakiekolwiek inne, faworyzują tych najmniejszych.

Tę regułę potwierdzają nie tylko wyniki wyborów samorządowych sprzed czterech lat, ale i wyniki najnowszych sondaży. W sierpniu (badanie CBOS) ponad połowa Polaków chciała głosować na tych kandydatów do rad gmin i miast, którzy nie są związani z żadną partią. 48 procent badanych deklarowało, że na wójta, burmistrza i prezydenta też wybierze bezpartyjnych. – Polacy są coraz bardziej świadomi tego, że wybory samorządowe to nie wybory prezydenckie, czy parlamentarne i dlatego nie głosują na partię a ludzi, których kojarzą z sąsiedztwa. Jednego pamiętają ze spółdzielni mieszkaniowej, innego z tego, że wywalczył czystsze chodniki przed blokiem. Czasami tylko tyle wystarczy – tłumaczy politolog Irena Pańków z Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, która zajmuje się m.in. problematyką demokracji lokalnej.

Chłodne kalkulowanie sukcesu

Jej ocena, że w najbliższych wyborach około 70 albo nawet 80 procent samorządowców działających dziś na najniższych szczeblach może liczyć na reelekcję, także ma swoje poparcie w wynikach sondażowych. W tym samym badaniu CBOS-u aż 68 procent ankietowanych przyznało, że obecnym władzom swojego miasta i gminy nie mają nic do zarzucenia. – A to powoduje, że w radach i sejmikach zostanie niewiele miejsca dla nowych. To z kolei może zaostrzyć i ubarwić kampanię, która już w przeszłości bywała przy okazji wyborów samorządowych bardziej „radosną twórczością” niezwiązaną tak mocno z rygorami partyjnych liderów – ocenia Pańków.

Liderzy już kalkulują i zastanawiają się gdzie rzucić więcej sił, a gdzie spasować. – Wiedzą, gdzie są osoby nie do pobicia, a gdzie pobić kogoś się jeszcze może udać. Pola do działania mają niewiele i dlatego muszą kombinować jeśli chcą, by wyniki wyborów kogoś zaskoczyły – uważa politolog Instytutu Studiów Politycznych PAN.

„Chłodna kalkulacja” partyjnych liderów to słowa często powtarzane także przez dr. Marcina Zaborskiego, politologa UKSW, specjalisty od marketingu politycznego. – Tu sondaże poparcia dla ich partii nie mają aż tak wielkiego znaczenia. W 2006 roku wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w 80 procentach wybrano spośród przedstawicieli komitetów lokalnych. Trafiło do nich także ponad 70 procent mandatów w radach gmin i 40 procent w radach powiatów. Z kretesem komitety lokalne przegrały tylko w sejmikach wojewódzkich – przypomina Zaborski. W tym roku ma być podobnie.

Wygrać może każdy?

Co to oznacza? – Że znów, jak przed czterema laty, w obliczu porażek z maluczkimi każda partia będzie bardzo chciała okrzyknąć swoje zwycięstwo na jakimś polu. PSL pewnie na najniższym, PO i PiS na najwyższym. Każdy zadowoli się nawet niewielkim kąskiem. Na przykład PiS mówiąc o celach wyborczych, przypomina, że dziś rządzi tylko w jednym województwie (podkarpackim), a chciałoby w kilku – wyjaśnia politolog UKSW.

W obliczu ciasnoty na samorządowej mapie kraju, najwięksi rzucą siły tam, gdzie ewentualną wygraną – choćby pojedynczą - będzie najlepiej widać. Takim miejscem są gabinety prezydentów miast. Łatwo nie będzie, bo według przedwyborczych sondaży, także i tu obecnie urzędujący trzymają się mocno.

Prezydenci i ich miasta

WARSZAWA. Pozycję numer „1” w wyścigu o fotel prezydenta bezsprzecznie zajmuje pełniąca tę funkcję od czterech lat Hanna Gronkiewicz-Waltz. Ale w ostatnich miesiącach jej sondażowe poparcie spadło. W ostatnim (sierpniowym) badaniu SMG/KRC dla TVN po raz pierwszy od dawna nie otarła się o wygraną w pierwszej turze. Chęć głosowania na kandydatkę PO zadeklarowało 41 procent ankietowanych warszawiaków.

Konkurenci są jednak daleko w tyle. Oficjalnemu kandydatowi SLD Wojciechowi Olejniczakowi sondaże dają niewiele ponad 10-procentowe poparcie. Do 20-procentowego zbliżyliby się Marek Borowski z SdPl i Paweł Poncyliusz z PiS, który jednak w wyborach nie wystartuje. Jego partia ma wystawić najprawdopodobniej Czesława Bieleckiego, byłego posła i architekta, albo Jacka Sasina, byłrgo zastępcę szefa Kancelarii Prezydenta i byłego wojewodę mazowieckiego.

WROCŁAW. Tutaj karty są rozdane od dawna. W ostatnich wyborach samorządowych Rafał Dutkiewicz jako jedyny kandydat na prezydenta miasta popierany był jednocześnie przez PO i PiS. Uzyskał 84,53 procent głosów – najwięcej w kraju. Od tamtego czasu sporo się jednak zmieniło. Dutkiewicz zaczął prowadzić bardziej niezależną politykę, a radni PO zaczęli nie popierać jego pomysłów (np. projektu budżetu). Nie zachwiało się natomiast jedno – przytłaczające poparcie dla obecnego prezydenta.

Wiadomo, że na pewno mają się z nim zmierzyć były poseł i były wiceminister finansów Jacek Uczkiewicz z SLD oraz poseł Sławomir Piechota z PO. Obu nie daje się jednak żadnych szans w starciu z Dutkiewiczem. Wątpliwe by proporcje zmienił kandydat PiS, którego nazwiska wciąż oficjalnie jeszcze nie znamy. Najbardziej prawdopodobnym wskazaniem partii będzie jej poseł a przy okazji były wiceprezydent Wrocławia Dawid Jackiewicz.

GDAŃSK. Z obecnym prezydentem Pawłem Adamowiczem, członkiem PO, ciężko będzie wygrać komukolwiek. Pytanie, czy Adamowicz – jak przed czterema laty – rozprawi się z konkurentami już w pierwszej turze? Kto może mu w tym przeszkodzić? Najpoważniej kandydat PiS, którego nazwiska oficjalnie także i w tym przypadku nie znamy. Nieoficjalnie największe szanse na wskazanie przez partię ma Kazimierz Koralewski, przewodniczący klubu radnych PiS w tamtejszej Radzie Miasta. Ponoć część działaczy partii boi się jednak, że w kampanii wyborczej Koralewskiemu może zaszkodzić jego średnie wykształcenie. Koalicja lewicowa, sprzymierzona z PSL, wystawi najprawdopodobniej Krzysztofa Andruszkiewicza, szefa Rady Miejskiej SLD albo Jolantę Banach, posłankę w trzech kadencjach Sejmu i byłą wiceminister gospodarki.

KRAKÓW też ma swojego faworyta, ale już nie tak oczywistego jak Adamowicz czy Dutkiewicz. Prof. Jacek Majchrowski, prawnik, sędzia Trybunału Konstytucyjnego, deklaruje, że w wyborach wystartuje na pewno. Ale może nie pójść mu tak łatwo jak w 2006 roku, kiedy wygrał w II turze z kandydatem PiS Ryszardem Terleckim stosunkiem głosów 59,57 do 40,43 procent. W tym roku ubiegający się o trzecią kadencję z rzędu Majchrowski przeciwko sobie będzie miał wojewodę małopolskiego Stanisława Kracika – bezpartyjnego popieranego przez PO - i najprawdopodobniej Andrzeja Dudę, prawnika w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego. PiS ostatecznej decyzji w sprawie zgłoszenia Dudy jeszcze nie podjęło. Waha się także SLD. Sojusz rozważa ponoć dwie kandydatury – byłego posła Kazimierza Chrzanowskiego oraz europosłanki Joanny Senyszyn. Część działaczy obawia się jednak, że ta druga, choć popularna, to na sprawach krakowskich zna się mało i może polec w poważnej dyskusji wyborczej. W grę nie wchodzi jednak raczej poparcie przez SLD kandydatury Majchrowskiego.

Wyniki ostatniego sondażu „Omnibus Krakowa i Małopolski” z lipca największe szanse dają nadal Majchrowskiemu, ale według prof. Tadeusza Borkowskiego, socjologa UJ, dziś w walce o prezydencki fotel „nie ma już jasnego faworyta”. - Niewątpliwie Jacek Majchrowski stworzył wokół siebie układ ludzi, którzy go wspierają a w ciągu dwóch kadencji nie zanotował większych wpadek. Z drugiej strony przyjdzie mu się jednak zmierzyć z wyjątkowo mocnym przeciwnikiem. Za Stanisławem Kracikiem przemawia przede wszystkim dotychczasowy dorobek samorządowy jako wojewody małopolskiego oraz wieloletniego burmistrza Niepołomic – ocenia Borkowski.

ŁÓDŹ. Sytuacja skomplikowała się tu kilka miesięcy temu, po odwołaniu ze stanowiska prezydenta Jerzego Kropiwnickiego. Dziś większe szanse w konfrontacji kandydatów PO, SLD i PiS daje się temu pierwszemu, a właściwie tej pierwszej, bo na zjeździe miejskim i regionalnym do walki o prezydenturę wysłano posłankę Hannę Zdanowską. Jej kandydaturę wspiera w partii minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. Wydaje się ona niezagrożona. To Zdanowską wytypowały partyjne doły. Jeśli góra wskazałaby swojego kandydata, byłby to w jakimś sensie policzek dla regionu. Nie jest jednak tajemnicą, że niektórym może być to na rękę. Mówi się głośno o sporach między środowiskiem Grabarczyka i Krzysztofa Kwiatkowskiego (w 2006 roku ubiegał się o fotel prezydenta) – komentuje sytuację na łódzkiej scenie politycznej dr Marcin Kotras, socjolog z Uniwersytetu Łódzkiego. Przypuszcza, że w walce o prezydenturę miasta liczyć się będzie – oprócz Zdanowskiej – dwóch kandydatów: Dariusz Joński, wiceprezydent miasta z ramienia SLD i Krzysztof Piątkowski, obecny wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, albo Marek Michalik, były wiceprezydent Łodzi za czasów Jerzego Kropiwnickiego z PiS. – Moim zdaniem Joński może być czarnym koniem. To twarz bardzo udanej kampanii o odwołanie Kropiwnickiego – uważa Kotras, który mimo wszystko obstawia jednak zwycięstwo Zdanowskiej. Jeśli oczywiście wskaże ją centrala. Ta ma jednak poważniejsze problemy z wyborami.

POZNAŃ jest tego najlepszym dowodem. Ryszard Grobelny, urzędujący od 1998 roku prezydent stolicy Wielkopolski jeszcze kilka dni temu wydawał się jednym z najmocniejszych ogniw PO w samorządowych zmaganiach o fotele prezydentów miast. Zmieniło się to po wtorkowej deklaracji Donalda Tuska, że ten, „kto ma zarzuty prokuratorskie, nie uzyska jego zgody na wykorzystywanie szyldu Platformy Obywatelskiej”. Bezpośrednim adresatem tych słów był Jacek Karnowski, obecny prezydent Sopotu (PO go nie poprze, nie wystawi jednak kontrkandydata). Ale rykoszetem najmocniej dostał właśnie Grobelny, do którego w marcu tego roku Platforma sama zapukała z propozycją wstąpienia w jej szeregi.

Dziś niedawny lider wielkopolskiej PO Waldy Dzikowski zastrzega, że „choć oczywiście Grobelny był naturalnym kandydatem, to sam akces do Platformy” gwarancji wystawienia w wyborach nie dawał, i że „być może doszło do nieporozumienia”. Władze regionu zapowiadają wyjaśnienie sprawy, choć przyznają, że „sytuacja Grobelnego jest nawet gorsza od tej, w której znalazł się Karnowski, bo prezydent Poznania już raz usłyszał wyrok w swojej sprawie” (został skazany na rok i cztery miesiące więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Wyrok sądu ws. nieprawidłowości przy sprzedaży gruntu firmie Grażyny Kulczyk uchylił Sąd Apelacyjny. Sprawa toczy się nadal). Tymczasem sam Grobelny powtarza, że do Platformy się nie wpraszał i że nie chce jej szkodzić ale – tak czy siak – w wyborach wystartuje. Cztery lata temu, jako kandydat niezależny, pokonał właśnie kandydatkę PO. Niezależnie od tego co zrobi Platforma wiadomo, że Grobelny za przeciwnika na pewno będzie miał kandydata koalicji SD, SLD, Unii Pracy i Racji Polskiej Lewicy – Dariusza Bachalskiego. PiS nie wskazał jeszcze swojego kandydata. PSL zastanawia się nad poparciem tego, którego wskaże PO.

Jaka kampania?

- Folklor walki podczas wyborów samorządowych jest inny niż w przypadku wyborów parlamentarnych, czy prezydenckich, ale mechanizmy te same – zauważa Irena Pańków. Zdaniem politolog także tu o kształcie list, szansach poszczególnych kandydatów, decydują elity – tyle że lokalne, nierzadko pozapartyjne. - Demokracja lokalna nie jest demokracją partycypacyjną. Tam ktoś, kto pojawia się z nagłam nie wygrywa – zaznacza. A kto wygrywa? – Ten, kto pokaże, że już coś zrobił. To mogą być naprawdę małe sprawy, ale z punktu widzenia lokalnego bardzo ważne: piaskownica dla dzieci przed blokiem, kanalizacja, z którą nie ma problemu – albo trochę większe: nowy basen, dobrze wydane fundusze unijne – przewiduje Pańków.

- Każdy kto, chce tutaj wygrać, musi uwzględnić specyfikę tych wyborów. Choćby to, o czym już mówiłem, czyli niepartyjne preferencje wyborców. To pokazuje, że wybory samorządowe są jedyne w swoim rodzaju i nie uwzględnienie tego w prowadzeniu narracji, komunikacji społecznej, na pewno będzie błędem – przestrzega z kolei Marcin Zaborski. On także zwraca uwagę, że w tych wyborach wyborca nie będzie chciał się zajmować sprawami nurtującymi polityków w studiach telewizyjnych: problemem krzyża na Krakowskim Przedmieściu, śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej. – Tą drogą działacze samorządowi zainteresowani sukcesem na pewno nie powinni kroczyć – radzi.

Ale czy od problemów krzyża, albo śledztwa smoleńskiego da się zupełnie uciec na czas wyborów raczej? – Pewnie nie. Ważne natomiast żeby ten nurt, te wątki, nie były decydujące na poziomie lokalnym – zaznacza Zaborski. Według dr Pańków to wyzwanie zwłaszcza dla PiS, które znów będzie musiało rozstać się z tematem katastrofy. – On jest zaprzeczeniem spraw lokalnych, a więc i zaprzeczeniem sensu samorządowej kampanii. Na szczęście z roku na rok politycy lokalni dojrzewają. I dlatego mam cichą nadzieję, że te wybory przywrócą racjonalność polskiemu dyskursowi politycznemu i wymarzą tematy, które są tematami - zwłaszcza z punktu widzenia samorządu – irracjonalnymi – podsumowuje politolog.

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. PAP

Pozostałe wiadomości

Dla kolaborantów rosyjskich służb nie będzie żadnej pobłażliwości. Wypalimy żelazem każdą zdradę i próbę destabilizacji - napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk, odnosząc się do ostatnich zatrzymań na terenie Polski.

Tusk: wypalimy żelazem każdą zdradę i próbę destabilizacji

Tusk: wypalimy żelazem każdą zdradę i próbę destabilizacji

Źródło:
tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Waldemar Bonkowski, były senator PIS został skazany na trzy miesiące bezwzględnego więzienia i rok ograniczenia wolności w postaci prac społecznych. Chodzi o sprawę ciągnięcia psa przywiązanego do samochodu. Zwierzak nie przeżył. Prawomocny wyrok w procesie odwoławczym w Sądzie Okręgowym w Gdańsku zapadł w piątek w obecności oskarżonego Waldemara Bonkowskiego (zgodził się na podanie danych osobowych i ujawnienie wizerunku ). Poza nim w sądzie stawili się prokurator i pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych.

Były senator PiS skazany na więzienie, za śmierć psa

Źródło:
TVN24, PAP

Nie ma podstaw do kierowania wniosku o uchylenie immunitetu Ewy Wrzosek - powiedział prokurator krajowy Dariusz Korneluk.

Prokurator krajowy: nie ma podstaw do kierowania wniosku o uchylenie immunitetu Wrzosek

Prokurator krajowy: nie ma podstaw do kierowania wniosku o uchylenie immunitetu Wrzosek

Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Na autostradzie A2 pod Świebodzinem (Lubuskie) kierowcy jadący pod prąd zablokowali korytarz życia. Przez to do wypadku busa, gdzie doszło do rozszczelnienia butli gazowych, co groziło skażeniem i wybuchem, nie mogła dojechać specjalistyczna grupa strażaków zajmująca się zagrożeniami chemicznymi.

Jechali pod prąd korytarzem życia, przez nich strażacy mieli problem

Jechali pod prąd korytarzem życia, przez nich strażacy mieli problem

Źródło:
tvn24.pl

Jeśli USA nie wyślą broni, Ukraina może przegrać wojnę do końca roku - zaalarmował szef CIA William Burns. Dodał, że brak wsparcia może doprowadzić do sytuacji, w której Władimir Putin będzie mógł dyktować warunki.

Szef CIA: Ukraina może przegrać wojnę jeszcze w tym roku

Szef CIA: Ukraina może przegrać wojnę jeszcze w tym roku

Źródło:
PAP

Rozprzestrzenianie się szczepu H5N1 ptasiej grypy jest "powodem do niepokoju" - ocenia WHO, wskazując na jego "wyjątkowo wysoką" śmiertelność wśród ludzi. A notowane w ostatnim czasie przypadki przeniesienia wirusa na kilka gatunków ssaków budzą "ogromne obawy".  

Wirus atakuje kolejne gatunki. WHO o "ogromnych obawach"

Wirus atakuje kolejne gatunki. WHO o "ogromnych obawach"

Źródło:
The Guardian, Telegraph, TVN24.pl

Dwoje nastolatków odpowie za zniszczenie pszczelich uli znajdujących się na terenie Muzeum Pałacu Króla III w Wilanowie. Chcieli spróbować świeżego miodu i rozbili gaśnicami pięć uli. Mieszkało tu 20 pszczelich rodzin.

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od grudnia 2022 roku do kwietnia 2023 roku wpływały zalecenia ówczesnego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka o przyjęcie wniosków wizowych od grup obywateli Filipin w procedurze przyspieszonej - powiedział przed komisją śledczą do spraw afery wizowej były konsul RP w Manili Aleksander Parzych. Mówił także o mailu od asystentki ówczesnego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, który wzbudził jego "zaniepokojenie".

Zalecenia Wawrzyka, mail od asystentki, który wzbudził "zaniepokojenie". Były konsul w Manili przed komisją śledczą

Zalecenia Wawrzyka, mail od asystentki, który wzbudził "zaniepokojenie". Były konsul w Manili przed komisją śledczą

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W południe w Warszawie zawyły syreny w 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Przed Pomnikiem Bohaterów Getta rozpoczęły się jednocześnie oficjalne uroczystości, gdzie złożono wieńce i upamiętniono bohaterów zrywu. Na niedzielę, 21 kwietnia zaplanowano Marsz Modlitwy Szlakiem Pomników Getta Warszawskiego.

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Źródło:
tvnwarzawa.pl, PAP

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Nie żyje czternastoletnia uczennica, która dostała ataku serca po tym, jak we wschodniej Francji nożownik zaatakował dzieci przed szkołą - poinformowała w piątek agencja AFP.

Po ataku nożownika zatrzymało się jej serce. Nie żyje 14-letnia uczennica

Po ataku nożownika zatrzymało się jej serce. Nie żyje 14-letnia uczennica

Źródło:
PAP, Le Figaro, tvn24.pl

Po bardzo spokojnym początku roku w połowie kwietnia gwałtownie wzrosła średnia liczba rezerwowanych lokali. Na celowniku głównie Warszawa i Poznań - informuje piątkowa "Rzeczpospolita".

Ruszył wyścig do biur sprzedaży

Ruszył wyścig do biur sprzedaży

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk w kwestii polityki migracyjnej pod względem merytorycznym jest równie twardy jak jego poprzednicy z Prawa i Sprawiedliwości – ocenia niemiecki dziennik "Die Welt". Szef polskiego rządu podchwycił panujące w polskim społeczeństwie nastroje, dodała gazeta.

"Die Welt": postawa Tuska ws. paktu migracyjnego równie twarda jak PiS-u

"Die Welt": postawa Tuska ws. paktu migracyjnego równie twarda jak PiS-u

Źródło:
PAP

Aktywny rodzic, czyli nowa forma wsparcia dla rodziców, ma wystartować już w październiku. W związku z tym Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej odpowiedziało na najważniejsze pytania dotyczące tak zwanego babciowego. Między innymi, czy konieczne jest spełnienie kryteriów dochodowych, co z rolnikami i osobami prowadzącymi własną firmę, a także czy świadczenie jest wstrzymywane, gdy rodzic bierze L4 na opiekę nad chorym dzieckiem?

Dziesięć pytań o "babciowe". Ministerstwo odpowiada

Dziesięć pytań o "babciowe". Ministerstwo odpowiada

Źródło:
tvn24.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Jak przekazał litewski prokurator generalny, zatrzymani to obywatele Polski.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. Litewski prokurator generalny: to obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. Litewski prokurator generalny: to obywatele Polski

Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Strażacy z Opatowa (Świętokrzyskie) uratowali kozę ze studni. Zwierzę mogło tam spędzić kilka dni. Na szczęście kozie nic poważnego się nie stało, została zwrócona właścicielowi.

Uwięziona w studni, na głębokości 35 metrów, kilka dni czekała na pomoc

Uwięziona w studni, na głębokości 35 metrów, kilka dni czekała na pomoc

Źródło:
tvn24.pl
Majchrowski oddaje Kraków. Po najdłuższych rządach w historii miasta

Majchrowski oddaje Kraków. Po najdłuższych rządach w historii miasta

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl